Sredniego wzrostu, najczesniej ubiera sie w luzne rzeczy . nosi dlugi surdut koloru czekoladowego lub bordowego i aksamitną , cytrynową kamizelke . wlosy ma kolorowe teczowe bujną brodę czarną jak smola. ma kolorowe piegi na twarzy. umiejetnosci jego to np. moze zawsze z calą dokladnoscią okreslic kto i o czym myslal, moze z malych przedmiotow zrobic duze i odwrotnieoraz unosic sie w Wygląda na to, że to jest poszukiwanie, które nie jest poszukiwaniem. I działanie, które nie jest działaniem. Jak więc działa Pan Bóg? W książce „Tomasz z Akwinu – mistrz duchowy” znalazłem fragment, który potwierdził moje intuicje. Zawsze się cieszę, kiedy nagle widzę, że odkrywam coś, co inni już powiedzieli. A Tomasz z Akwinu to brat w tym samym zakonie, więc tym bardziej ucieszyło mnie to, co powiedział: że Pan Bóg działa przez promieniowanie dobrocią. Czyli to jakoś jest związane z inspirowaniem. Ojciec Torrell kontynuuje ten wątek – używa takiego łacińskiego słowa gustatio – gustacja (stąd nasza degustacja), kosztowanie dobroci Boga, poznawanie dobroci smaku łagodności Boga. Powołuje się na pewnego Hieroteusza (to był pewnie jakiś ojciec pustyni), który się nauczył – jak mówiono o nim – boskich spraw przez ich współodczuwanie. Kup książkę na stronie Wydawnictwa W drodze Dla mnie ważniejszy jest ten wątek inspiracji, promieniowania dobroci. Ponieważ my przez to, że jesteśmy stworzeni na obraz, mamy w sobie, w naszą naturę wpisane naturalne przyciąganie do Boga. Mówiłem już, że ten obraz, ten witraż ma też zdolność odwracania się albo zwracania do słońca – to my właśnie przez to, że jesteśmy na obraz i podobieństwo Boże, mamy taką zdolność szukania słońca, tak trochę jakbyśmy byli radarem, czyli że szukamy cały czas Pana Boga i to jest w nas, nawet jeśli my tego nie wiemy. Kiedy szukamy dobra, piękna, prawdy, miłości, to tak naprawdę szukamy Pana Boga i właśnie On oddziałuje przez inspirowanie. Dlaczego to jest dla mnie ważne? Bo jakiś czas temu jeden z moich braci się rozpędził na kazaniu i mówi, że Pan Bóg nam robi to, Pan Bóg nam robi tamto, krzyżuje nasze drogi – no zwłaszcza to krzyżowanie dróg – rozwala konstrukcje, zmienia nasze plany… Ja tak go słucham i już od razu jestem w dialogu. Mam w sobie protest song, który brzmi, że Pan Bóg nam nic nie robi, Pan Bóg nam nic nie robi. I wydaje mi się, że Pan Bóg działa przede wszystkim w taki sposób, że cierpliwie czeka. Jest taki piękny fragment w książce Romano Guardiniego „Wyznanie wiary”, który dla mnie jest jak balsam dla duszy: „Miłość Boga nie chce mieć szybko tego, co może urzeczywistnić się jedynie w długim czasie. Pozwala na zabawę, cieszy się z rozkwitania i marnotrawstwa. Dopuszcza to, co zbędne i z pozoru głupie. Zostawia czas na niepewność, zwlekanie i niezdecydowanie. Nie interweniuje, gdy to, co żywe, znajduje się w zawieszeniu i uwikła się w problemy, lecz czeka, aż znowu się uwolni i odnajdzie właściwy kierunek”. Ten tekst jest bardzo mocno związany z osobistym doświadczeniem Guardiniego, który napisał też książkę „O sensie melancholii”. Dzisiaj melancholię nazywamy depresją. Odwołując się do Kierkegaarda, mówi, że to jest takie doświadczenie, jakby się człowiek zagubił w ogromnym, ciemnym lesie i nagle znajduje się na małej polance, tam jest skrawek światła. Ale ta polanka nie jest celem, wiadomo, że trzeba iść dalej. Tyle że problem polega na tym, że z tej polanki prowadzi nieskończona liczba dróg. Człowiek się rozgląda i tu można, można tu, można tu – wszędzie można pójść, nie wiadomo tylko, która z tych dróg jest właściwa. W związku z tym to cierpienie niewiadomej i niepewności jest tak duże, że niemal paraliżuje, że właściwie też jest ciemność. Ciemność jest spotęgowana ciemnością lasu i dlatego jest tak dojmująca, że człowiek się nie rusza i zostaje, nie idzie dalej. Wydaje mi się, że ten obraz dotyczy tego niezdecydowania, zwlekania, niepewności, ponieważ Guardini odwołuje się do tego, czego sam doświadczył. Fascynujące w jego życiu jest to, że znalazł sposób na radzenie sobie z tym niezdecydowaniem, z tym cierpieniem – to była twórczość, bo on jednak próbował pisać cały czas, próbował tworzyć, próbował nauczać. Kiedy czytam słowa Guardiniego, czuję, że są one przetrawione osobistym doświadczeniem i spotkaniem z Panem Bogiem, który właśnie jest tą łagodnością, który szanuje doświadczenie człowieka, ale równocześnie daje możliwość ruszenia z tej polanki, chociaż cały czas ta niepewność zostaje. Po Guardinim szukałem dalej tekstów dotyczących tego, w jaki sposób Pan Bóg działa. Sięgnąłem po Ewangelię, którą znamy, to jest Ewangelia Miłosierdzia albo Syna marnotrawnego (bardzo różnie jest nazywana). Pod wpływem Guardiniego nagle zadziwiło mnie w tej Ewangelii, że ojciec nie interweniuje, że pozwala synowi odejść, daje mu tę połowę majątku, a sam za nim nie biegnie. Nigdy wcześniej tego nie widziałem. Ale Guardini pisze, że „Nie interweniuje, gdy to, co żywe, znajduje się w zawieszeniu i uwikła się w problemy, lecz czeka”. Szukałem dalej. I nagle zobaczyłem, że ta przypowieść o miłosierdziu jest w ciągu innych przypowieści, ona jest trzecia w kolejności. Pierwsza u Łukasza jest owca, która się zagubiła, no i ten, który jest pasterzem, rusza na jej poszukiwanie. Druga przypowieść to drachma. Niewiasta, która zgubiła jedną drachmę, szuka, znajduje drachmę, a potem zaprasza znajome i sąsiadki, żeby się cieszyły razem z nią, bo odnalazła drachmę. Te przypowieści są w kontekście problemów, jakie mają faryzeusze i uczeni w piśmie z przyjmowaniem grzeszników, jadaniem razem z celnikami. I teraz ten kontrast między dwiema pierwszymi przypowieściami a tą o miłosierdziu, gdzie wydaje się, że nie ma interwencji ojca, wyznacza chyba horyzont myślenia o tym, jak Pan Bóg działa. Bo wygląda na to, że to jest takie poszukiwanie, które nie jest poszukiwaniem. Takie działanie, które nie jest działaniem. Właśnie dlatego się ucieszyłem, znajdując u św. Tomasza z Akwinu słowo o inspirowaniu, o przyciąganiu dobrocią, o oddziaływaniu w taki sposób. Zastanawiałem się, w jaki sposób w takim razie ten ojciec nie interweniując, nie goniąc za synem, nie idąc w te miejsca, gdzie on się zagubił, jednak na niego oddziałuje, jak go szuka, chociaż go nie szuka. Mam taką intuicję, że na syna oddziałują rysy podobieństwa do ojca. Właśnie tutaj jesteśmy wewnątrz tego sformułowania „na obraz i podobieństwo”. Przypomina mi się wizyta u sióstr benedyktynek w Staniątkach. Jest tam przepiękna ikona Matki Bożej Bolesnej Staniąteckiej. I kiedy tak patrzyłem na tę ikonę i patrzyłem na siostry, zacząłem się zastanawiać, jak to jest, że one wszystkie są do niej podobne? To niemożliwe. Przecież one mają twarze tej Matki Boskiej Staniąteckiej. Człowiek się upodabnia do ikony, przed którą się modli. Przedziwne. Podobnie jest z dziećmi, które upodabniają się swoim zachowaniem do rodziców. Jeżeli tak jest w naszych doświadczeniach, że my się upodabniamy w przyjaźni, w relacji, to w tej przypowieści – a sięgnąłem po nią dlatego, że skoro Jezus opowiada o Ojcu Miłosierdzia, to opowiada o swoim Ojcu – musi być dokładnie to samo, że ten syn, który prosi o połowę majątku, wcześniej przeżył wiele lat z ojcem, czyli jest do niego podobny. Musi mieć jego ruchy, gesty, mimikę twarzy, jego sposób myślenia i wszystko. Nagle do mnie dotarło, że to, iż on prosi o majątek, o tę połowę majątku, to tak naprawdę jest już rys podobieństwa, bo on wie, że dostanie. To jest pewna odwaga, że on przychodzi. Oczywiście Henri Nouwen w swojej książce „Powrót syna marnotrawnego” (taka też jest klasyczna linia interpretacyjna) mówi, że prosić o połowę majątku przed śmiercią ojca, to znaczy, życzyć mu śmierci. No już, zrealizuj swój testament! Bo ta połowa na mnie przypada. I pewnie tak, natomiast tutaj mnie bardziej zaskoczyło właśnie to, że ten syn, nawet jeżeli jest tak, ma odwagę i on wie, że dostanie. To jest niesamowite – on wie, że dostanie. Widać to zwłaszcza w kontraście z tym drugim, z tym starszym, który mówi: „Ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi” (Łk 15,29). To jest zadziwiające i potem oczywiście usłyszy: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy” (Łk 15,31). I teraz w kontraście z tym błogosławieństwem, które otrzymuje starszy, dotyczącym jego problemów, widać, że ten młodszy się domyślił przez podobieństwo, że może poprosić i że dostanie, że może przyjść. Czyli że on jest jakoś odważny. Tym, co mnie zaskakuje w tej Ewangelii, którą nazywam Ewangelią o ojcu marnotrawnym – jest to, że ojciec jest rozrzutny, ojciec jest hojny. Jeżeli to jest obraz Boga, to ojciec wie, że ten syn to zmarnuje, a mimo to mu daje. A nawet jeżeli to nie jest obraz wszechwiedzy Bożej, to możemy powiedzieć, że Bóg podejmuje ryzyko zmarnowania, czyli obdarza zaufaniem na wyrost. Chociaż w perspektywie przytoczonego wyżej cytatu z Guardiniego wydaje mi się, że tu jest dla nas ważne to, że miłość Boga „pozwala na marnotrawstwo, pozwala na zabawę, cieszy się z rozkwitania, dopuszcza to, co zbędne i z pozoru głupie”. Syn nie dlatego prosił o tę połowę majątku, żeby ją zmarnować. W momencie, kiedy przyszedł – prawdopodobnie dopowiadając do tej przypowieści, a po to są przypowieści, żebyśmy dopowiadali, czyli się w nich odnajdywali – pewnie miał szlachetne zamiary. Chciał dobrze, chciał zbudować, chciał mieć swoje życie. Nie przyszedł po to, żeby przepuścić majątek z nierządnicami. Potem oczywiście jest konsekwencja, ale na początku jest zupełnie co innego. Przypominają mi się znów nasze Konstytucje dominikańskie, gdzie jest mowa o tym, że brata po formacji uważa się za dojrzałego. Powtórzę na swoim przykładzie. Pamiętam siebie na początku i wiem, że tej dojrzałości nadal nie ma, ale wtedy jeszcze mniej było, w związku z tym wydaje mi się, że ten zapis jest powtórzeniem właśnie tej rozrzutności. Rozrzutny ojciec to znaczy hojnie obdarzający zaufaniem, nad wyraz, nad miarę. I dlatego kiedy myślę o tej Ewangelii, o sposobie działania Pana Boga, to trawestuję słowa użyte przez Faustynę, którymi ona się modliła do Jezusa: „Jezu, ufam Tobie”, i słyszę, jak Ojciec mówi: „Wojciechu, ufam tobie”, a więc przekazuje mi połowę majątku. Tak samo zrobił zakon, który obdarzając mnie zaufaniem, dając funkcje, kiedy byłem bardzo młodym człowiekiem, tak naprawdę ryzykował – mogłem to zmarnować, mogłem się pomylić, mogłem się rozsypać. Przecież kiedy dostajemy władzę przyjmowania spowiedzi, to często mamy dwadzieścia pięć, dwadzieścia sześć lat. Naprawdę człowiek jest młody. Podobnie gdy młodzi ludzie zostają rodzicami – jakim zaufaniem obdarza nas Pan Bóg. Jakby nie ma tego czekania na to, żeby człowiek wreszcie był gotowy. Jest ogromne obdarzenie zaufaniem i przyjęcie ryzyka, że może to być zmarnowane. I teraz to, co jest ciekawe w tej Ewangelii, że nawet jeżeli będzie to zmarnowane, no to co? No to nic. Nic się nie stanie. Właśnie na tym polega hojność ojca. I to jest przedziwne. Kiedy tak patrzę na ten gest zaufania, nazywam tę Ewangelię bar micwa. Wiemy, że w Izraelu bar micwa to jest ten moment, kiedy syn jest przyjmowany przez ojca jako dorosły, chociaż nie jest dorosły. Mówi się czasami, że dwunastoletni Jezus, który został w świątyni, został u Ojca i że to była Jego bar micwa. To zawsze jest gest zaufania, zawsze jest nad wyraz, nad miarę, że ja przyjmuję cię jako dorosłego, mimo iż wiem, że ty nie jesteś dorosły, że ty jesteś niedojrzały. Dlatego ja tutaj bardziej mówiłem o dojrzałej niedojrzałości, to znaczy, że ze strony Ojca jest przyjęcie mojej niedojrzałości, ale w taki sposób, że On mi ufa. I to powoduje, że ja się staję dojrzałym człowiekiem, że tak naprawdę najbardziej oddziałuje na mnie to, że zostałem obdarzony zaufaniem. Przecież gdy mnie ktoś obdarza zaufaniem, ryzykuje, daje mi wolność, to właściwie najbardziej mnie stwarza. Dlatego tak się zadziwiam nad tą Ewangelią, ale też rozumiem, dlaczego ojciec nie musi biec za synem. Bo on wie, że syn jest do niego podobny. Ojciec André Louf w książce „Pokora i posłuszeństwo” mówi o tym, jak to św. Augustyn odnajduje przestrzenie Bożej obecności w człowieku, czyli trochę inaczej tłumaczy ten obraz i podobieństwo: gdzie jest Bóg Ojciec w człowieku, gdzie jest Syn Boży, gdzie jest Duch Święty. Ja mówię o przestrzeni Ich działania w nas. I Augustyn mówi: najprościej jest powiedzieć Duch Święty, bo to jest miłość. Miłość, czyli nasza zdolność do kochania, do przyjaźni. Syn Boży to też jest dość proste, bo mamy Słowo. Czyli to, że mówimy, że dialogujemy, że się rozumiemy, że się uczymy, że mamy inteligencję, że mamy zdolność modlitwy, że mamy zdolność twórczości – to wszystko jest przestrzeń Syna Bożego, czyli Słowa. Natomiast Ojciec to jest pamięć, czyli tożsamość, pamięć i tożsamość. To bardzo pięknie widać w tej Ewangelii, że kiedy syn wszystko stracił, to się zastanowił i sobie przypomniał – ilu najemników w domu mego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. I to jest ta przestrzeń Ojca – syn sobie przypomniał, że ma dom. Czyli w tym momencie wróciło do niego, kim jest, że może być z powrotem w domu ojca. Kiedy się zastanowił, zadziałały te rysy podobieństwa w całej pełni – jestem do ciebie podobny, to znaczy, że mogę wrócić. Że mam gdzie przyjść, że wiem, że ty mnie nie wyrzucisz. Oczywiście wiadomo, że syn sobie potem wykombinował na swój własny sposób tę wizję powrotu, ale to znamy, chcę natomiast podkreślić to, co jest piękne też w tej Ewangelii: ojciec oddziałuje czekaniem. Czyli że tak jakby cały czas przez to czekanie przemawia do syna: „Wojciechu, ufam tobie”. Wydaje mi się, że to jest głos Ducha Świętego w naszym sercu, że ten głos dodaje nam otuchy: jesteś podobny, czyli masz możliwość zastanowienia się, masz możliwość powrotu, masz możliwość nawrócenia, masz możliwość stanięcia na własnych nogach. To nie jest obojętne czekanie. To jedyna Ewangelia, gdzie Bóg biegnie, bo jest powiedziane, że wybiegł naprzeciwko powracającego. Tu chciałbym zwrócić uwagę, że niekiedy wizje artystyczne nie wyczerpują całości zagadnienia. Przepiękne dzieło Rembrandta Powrót syna marnotrawnego jest wizją artysty. Ale ten ojciec nie jest w stanie biegać, jest starszym człowiekiem. Henri Nouwen tłumaczy piękno tego obrazu – jedna ręka kobieca, jedna męska, jest to przytulenie, przyciśnięcie, ale jak patrzę na tego ojca, to nijak nie potrafię sobie wyobrazić, że on wybiegł. Chyba że to było wybiegnięcie duchowe. Ale w Ewangelii powiedziane jest, że wybiegł, no więc jednak wyobrażam sobie trochę młodszego ojca. Nie znaczy to, że przekreślam Rembrandta, tylko pokazuję, że wizje artystyczne są komplementarne. Ten artysta zobaczył tyle, ale nie wyczerpał wszystkiego. Ojciec nie czekał biernie, ale wybiegł, a jak zobaczył syna, to rzucił mu się na szyję i ucałował go. To zachowanie ojca pozwala wejść w jego przeżycia – to nie jest obojętność, ojciec nie jest obojętny, że sobie siedzi i jest mu wszystko jedno, co się z tobą dzieje, zgubiłeś się czy nie. Czyli ja cierpię, bo „cierpliwe czekanie” bierze się od słowa „cierpienie”. Cierpliwość dlatego jest upodabniająca do Boga Ojca i do Syna Bożego, że ten, kto jest cierpliwy, cierpi. Bo cierpliwie czekać, to tak naprawdę znaczy krwawić gdzieś wewnątrz albo wręcz gdzieś dosłownie. W pewnym momencie życia człowiek – tak jak młode drzewo potrzebuje wsparcia w postaci kijka – musi się wspierać, bo to jest początek drogi. Ale nadejdzie taki dzień, że ten pomocny kijek zostanie wyciągnięty. Ten moment wyciągnięcia kijka przez Pana Boga, że On się jakby wycofuje, przestaje nas podpierać, rzeczywiście może być czasem przeżywany w taki sposób, że drogi nam krzyżuje. Ale tak naprawdę to nie jest krzyżowanie dróg, tylko gest zaufania, czyli bar micwa. Fragment książki Wojciecha Prusa OP „Dojrzała niedojrzałość”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa „W drodze”. Lead i skróty od redakcji 22 sierpnia 2017, 8:45 Wydawnictwo polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego.

BOZIE, CZYLI JAK wygląda Bóg? (wyglada Bog?) - EUR 22,50. À VENDRE! Bozie, czyli jak wygląda Bóg? Oponowicz Karolina Jak wygląda Bóg? Co 353239762791

Kołodziej, Beata, Nowicki, Artur Il., Edycja Świętego Pawła Bóg, Bóg wydawnictwa popularne, Literatura dziecięca polska 20 w., Publikacje dla dzieci opis MARC21 Tytuł Jak wygląda Pan Bóg? Miejsce wydania Częstochowa : Wydawnictwo Edycja Świętego Pawła, Bóg wydawnictwa popularne Literatura dziecięca polska 20 w. 245 %a Jak wygląda Pan Bóg? / 260 %a Częstochowa : %b Edycja Świętego Pawła, %c cop. 2001. 300 %a [16] s. : %b il. kolor. ;%b il. kolor. ;%b il. kolor. ; %c 15 cm. 650 %a Bóg %v wydawnictwa popularne 650 %a Literatura dziecięca polska %y 20 w. 655 %a Publikacje dla dzieci 700 %a Nowicki, Artur %e Il. 710 %a Edycja Świętego Pawła Dostępne egzemplarze Numer inwentarzowy: 19969 Sygnatura: I/N Status: Do wypożyczenia Najczęściej wypożyczane Dodano do listy egzemplarz:

Pan Bóg nie jest niczym skrępowany i ograniczony w komunikowaniu człowiekowi swojej woli. Pan Bóg zawsze znajdzie sposób, aby dotrzeć do człowieka, by przekazać mu swoje przesłanie. Niepotrzebnie zamartwiamy się nieraz brakiem praktyk religijnych u ludzi, których kochamy i dla których pragniemy dobra, także duchowego. Bestsellery 26,90 zł 18,07 zł 42,90 zł 26,19 zł 26,90 zł 17,30 zł 51,00 zł 41,62 zł 30,00 zł 27,17 zł 6,52 zł 136,34 zł 123,78 zł 42,90 zł 30,66 zł 59,00 zł 34,72 zł 44,90 zł 28,89 zł 59,99 zł 39,26 zł 40,00 zł 26,44 zł Nowości 44,90 zł 32,10 zł 69,00 zł 44,39 zł 44,00 zł 27,35 zł 44,99 zł 26,49 zł 79,91 zł 56,32 zł 39,90 zł 24,35 zł 48,99 zł 28,84 zł 59,00 zł 46,55 zł 89,90 zł 67,63 zł 99,00 zł 78,11 zł 49,66 zł 39,58 zł 81,58 zł 204,25 zł 198,57 zł 353,85 zł 349,71 zł 53,03 zł 50,73 zł 80,67 zł 77,80 zł 23,96 zł 18,59 zł 63,32 zł 60,58 zł 314,59 zł 310,91 zł 118,91 zł 114,66 zł 42,83 zł 36,02 zł 284,30 zł 240,65 zł 12,76 zł 23,76 zł 256,94 zł 94,96 zł 85,27 zł 26,79 zł 21,20 zł 30,71 zł 24,82 zł 94,96 zł 85,27 zł 94,96 zł 85,27 zł 94,96 zł 85,27 zł 178,51 zł 164,80 zł 1 246,56 112,45 zł 91,60 zł 98,07 zł 94,57 zł 151,76 zł 147,54 zł 758,21 zł 735,31 zł 702,24 zł 681,03 zł 18,45 zł 13,50 zł 97,39 zł 205,21 zł 189,84 zł 89,85 zł 80,51 zł 150,62 zł 145,26 zł 602,03 zł 578,97 zł 137,28 zł 124,65 zł 1 488,30 69,85 zł 60,97 zł 902,42 zł 890,15 zł 143,69 zł 139,70 zł 118,91 zł 114,66 zł 196,58 zł 191,12 zł 568,63 zł 566,64 zł 90,67 zł 81,27 zł 92,46 zł 82,95 zł 23,96 zł 18,59 zł 666,75 zł 646,61 zł
Siadaj pan, panie Nowak – o formach (nie zawsze) grzecznościowych w języku polskim. Słowa, których używamy na co dzień mają niezwykłą moc. Nie tylko przekazują informacje, ale również wyrażają nasze emocje, nastroje czy stosunek do rozmówcy. Mogą tworzyć nowe światy (jak słowa przysięgi małżeńskiej), ale też burzyć
Biblia ukazuje, kim jest Bóg i jak odnosił się do ludzi. Jest wiele fragmentów Pisma Świętego, które opisują, jaki jest Bóg, jaki jest Jego charakter. Ale jest też kilka miejsc w Biblii, które zawierają opis rzeczywistego wyglądu Boga. I te opisy są dość podobne w całej Biblii. Jak wygląda Bóg? W Biblii jest kilka osób, które widziały Boga i żyły, aby o tym opowiedzieć. Opisują oni wygląd Boga jako olśniewające światło i ogień pochłaniający. Opisują również szczegóły wokół Jego tronu. Wszystko to ujawnia, kim jest Bóg i jak odnosi się do ludzi. Biblia opisuje wygląd Boga jako olśniewające światło, ponieważ nie ma w Nim żadnej ciemności (1 J 1:5). Opisuje to Boże piękno, świętość i czystość. Bóg jest całkowicie dobry i czysty w swoim postępowaniu z ludźmi. To jest przesłanie, które usłyszeliśmy od Niego i które wam głosimy, że Bóg jest światłością, a w Nim nie ma żadnej ciemności. 1 Jana 1:5 (ESV) Wygląd Boga jest również opisywany jako ogień z powodu Jego ognistego pragnienia i palącej pasji (Heb. 12:29). Bóg nie jest bezuczuciową istotą ani bezosobowym duchem. Ogień trawiący mówi o Jego pasji do Jego ludu i Jego płomiennej gorliwości o sprawiedliwość. Bóg nasz bowiem jest ogniem trawiącym. Hebr. 12:29 (ESV) Ludzie, którzy widzieli Boga, opisują również Jego tron. Bóg jest stwórcą i władcą nad wszystkim. Ludzie wspominają również o tęczy, która otacza Boży tron. Tęcza mówi o Bożym miłosierdziu i wierności. Jest to zapewnienie, że wszystkie relacje Boga z ludzkością są otoczone Jego miłosierdziem. W Biblii można znaleźć jeszcze inne opisy Boga, ale te są najbardziej powszechne i znaczące. Kiedy złożymy wszystkie te elementy razem, otrzymamy oszałamiający obraz tego, kim jest Bóg. Ważne jest, aby zauważyć, że Bóg jest tym wszystkim, a nie tylko jednym. Jest światłem, ale jest też ogniem trawiącym. Ma głębokie pragnienie i miłość do swojego ludu, ale oznacza to również, że usunie wszystko, co stanie na drodze tej miłości. Jest cierpliwy na wszystkich swoich drogach. Jak Bóg jest opisany w Biblii? Bóg jest piękny, czysty i dobry. Jest również pełen pragnień i pasji dla swojego ludu. Ta pasja oznacza, że usunie On wszystko, co przeszkadza miłości. Bóg zasiada na tronie, który jest ponad wszystkimi innymi tronami, ale nadal zajmuje się ludzkością w miłosierdziu i współczuciu. Co to oznacza dla ciebie? Bóg objawia te rzeczy o sobie w Biblii w ciągu całej historii ludzkości, abyś mógł wiedzieć, co On czuje do ciebie i co zrobił dla zranionego i złamanego świata. Opisy wyglądu Boga wskazują nam, kim On jest i jaki ma charakter. Ten wgląd w to, jak wygląda Bóg, nie jest tylko ciekawostką, ale ma na celu wzmocnienie ludu Bożego w każdej walce, z jaką się zmaga. Powyższe opisy pochodzą ze spotkań z Bogiem na przestrzeni około 1500 lat, od Mojżesza do apostoła Jana. Inni, jak Ezechiel, Daniel i Izajasz, również widzieli Boga, a ich opisy są dość podobne. Przyjrzyjmy się niektórym z tych spotkań z Bogiem bardziej szczegółowo, a także przyjrzymy się niektórym innym wersetom biblijnym opisującym Boga. Obrazy, które maluje Biblia, naprawdę wydobywają piękno i majestat Boga. Zaczniemy od spotkania, które Jan opisuje w Księdze Objawienia. Jan był ostatnią osobą w Biblii, która widziała Boga. I daje najpełniejszy opis Boga. Jan dzieli się tym, jak wygląda Bóg w objawieniu, aby zachęcić ludzi, którzy są prześladowani za swoją wiarę. Ty masz żyć w tej rzeczywistości Boga już teraz. Biblia wyjaśnia wygląd Boga, abyś wpatrując się w Jego piękno i majestat, został wzmocniony i zachęcony w wierze. Jak wygląda Bóg w Objawieniu? Jan, uczeń Jezusa Chrystusa, miał spotkanie z Bogiem, które jest zapisane w księdze Objawienia. Za swoją wiarę został uwięziony na wyspie Patmos. Apokalipsa jest ostatnią księgą Biblii i stanowi odpowiednie zakończenie i podsumowanie Biblii. W Apokalipsie Jan zapisuje również fizyczny opis Boga. Jan był uczniem Jezusa Chrystusa. Za swoją wiarę został uwięziony na wyspie Patmos. Zapisał fizyczny opis Boga w Objawieniu. Księga Objawienia ukazuje przywództwo Jezusa na końcu tego wieku. Fizyczny opis Boga dobrze pasuje do tego, w jaki sposób odnosi się On do świata. Wyjaśnię to bardziej szczegółowo po tym, jak przyjrzymy się wyglądowi Boga. Najpierw przyjrzyjmy się tekstowi, a następnie przyjrzymy się niektórym opisom bardziej szczegółowo. Wtedy byłem w Duchu, a oto w niebie stał tron, a na tronie siedział jeden. A ten, który tam siedział, miał wygląd jaspisu i karneolu, a wokół tronu była tęcza o wyglądzie szmaragdu. Wokół tronu były dwadzieścia cztery trony, a na tronach siedziało dwudziestu czterech starszych, odzianych w białe szaty, ze złotymi koronami na głowach. Od tronu wychodziły błyski błyskawic, huki i uderzenia gromów, a przed tronem płonęło siedem pochodni ognia, które są siedmioma duchami Bożymi, a przed tronem było jakby morze szklane, podobne do kryształu. Obj. 4:2-6 (ESV) Bóg jest światłością Jaki jest wygląd Boga? Jan opisuje wygląd Boga jako jaspis, kamień szlachetny (Ap 4:3). Jaspis jest kamieniem, jak diament, który świeci jasno, gdy przechodzi przez niego światło. Jan podkreśla blask i czystość Bożego wyglądu. Mówi o olśniewającej czystości Boga. W Nim w ogóle nie ma ciemności. Ap 21:11 opisuje jaspis jako drogocenny kamień, który jest czysty jak kryształ. Mający chwałę Boga, jego blask jak najrzadszy klejnot, jak jaspis, czysty jak kryształ. Ap 21:11 (ESV) Jan opisuje również w innej księdze Biblii, że Bóg jest światłością. To jest wiadomość, którą usłyszeliśmy od niego i którą wam głosimy, że Bóg jest światłością, a w nim nie ma żadnej ciemności. 1 Jana 1:5 (ESV) Ci, którzy spotykają Boga, często doświadczają światła, które Go otacza (Dan. 10; Eze. 10:4; Ap. 4). Paweł wyjaśnia, że Bóg mieszka w niedosiężnej światłości (1 Tym. 6:16). Psalm 104:2 opisuje Boga jako posiadającego światło jako szatę, która Go otacza. On jest krystalicznie czysty i olśniewający w swojej czystości i otula się światłem. Pierwszym aktem Boga jako Stwórcy było powołanie światła do istnienia i oddzielenie go od ciemności. Odzwierciedla ono to, kim On jest. Wtedy Bóg rzekł: „Niech się stanie światłość”; i stała się światłość. I widział Bóg światłość, że jest dobra; i oddzielił Bóg światłość od ciemności. Rdz 1:3-4 (ESV) Dlaczego to ma znaczenie, że Bóg jest światłością? Bóg jest światłem i jest otoczony światłem. To mówi o Jego pięknie, świętości i czystości. Bóg jest dobry i odnosił się do ludzkości w swojej dobroci i czystości. Nie ma w Nim nawet odrobiny zła czy niegodziwości. Bóg jest światłem, więc możesz wiedzieć, że każdy dobry i doskonały dar pochodzi od Niego. Jakub opisuje Boga jako Ojca świateł (Jakuba 1:17). Ponieważ Bóg jest Ojcem świateł, jest On czysty i stały w swojej dobroci i czystości. On nie jest czysty w 99,99%. W Nim w ogóle nie ma zła. Każdy dobry dar i każdy dar doskonały pochodzi z góry, zstępuje od Ojca świateł, u którego nie ma odmiany ani cienia z powodu zmiany. Jakub 1:17 (ESV) Bóg chce, abyś żył w Jego świetle. Bóg odnosi się do nas w manifestacji swojego światła. Największym błogosławieństwem jest mieć światło z Bożego oblicza, które świeci na ciebie. Jest to część błogosławieństwa, które kapłan Aaron odmawiał nad ludem Izraela w Starym Testamencie. Panie spraw, aby zajaśniało nad tobą Jego oblicze, i bądź dla ciebie łaskawy. Liczb 6:25 W wieku, który nadejdzie, będziemy żyć w świetle Boga (Obj. 22:5; 21:23). Księga Objawienia kończy się tym, że lud Boży żyje w Jego światłości. Nie ma tam nocy i nie ma potrzeby korzystania z takiego źródła światła jak słońce, ponieważ sam Bóg jest ich światłem. Bóg jest ogniem pochłaniającym Jan opisuje wygląd Boga jako sardius (Ap 4:3), głęboka czerwień. Karneol to współczesny termin. Jest to kamień o głębokim czerwonym kolorze. Niektórzy mówią też, że może być podobny do rubinu. Mówi to o ognistym pragnieniu Boga i palącej pasji. Biblia mówi o gorliwości Boga, o Jego wielkiej energii i entuzjazmie. Bóg ma wielkie pragnienie dla swojego ludu. Mówi to również o Bożej gorliwości o sprawiedliwość. Jan widzi na swoim tronie Boga o pasji podobnej do sardyjskiej. Jednym z pierwszych bezpośrednich opisów Boga w Biblii jest to, że jest On ogniem trawiącym. Oznacza to, że wzywa On do absolutnej lojalności wobec Niego. Bo Pan, Bóg twój, jest ogniem trawiącym, Bogiem zazdrosnym. Dz. 4:24 (ESV) Bóg właśnie uwolnił lud Izraela z Egiptu, gdzie był uciskany jako niewolnik. Bóg mówi im, że chce, aby byli Jego ludem. Chce, aby wszystkie narody były błogosławione. Wzywa swój lud, aby żył w prawości i sprawiedliwości. Bycie zazdrosnym ma negatywny wydźwięk, kiedy jest cielesne, ale kiedy odnosi się do Boga, mówi o Jego gorliwości, zapale i pasji. Nie tylko wygląd Boga przypomina światło i ogień, święty ogień otacza Jego tron. Jest też siedem lamp ognistych, a przed nim płoną serafiny (duchowe/anielskie istoty, których imiona dosłownie oznaczają płonące). Jest też morze szklane, które płonie przed tronem Boga. Gdy ludzie spotykają w Biblii chwałę Boga, widzą też manifestacje ognia: chmury, błyskawice, grzmoty. Mojżesz widział Boga na górze Horeb i ujrzał Jego chwałę w płonącym krzewie (Wj 3,2-6). Mojżesz dowiedział się, że Bóg jest święty, oddzielny. Izajasz widział Serafinów, płonących, którzy czcili wokół tronu Bożego (Izaj. 6:2). Daniel widział tron Boży jako ognisty płomień (Dan. 7:9). Dlaczego to ma znaczenie, że Bóg ma pasję i gorliwość podobną do saduceusza? Bóg jest nie tylko światłem, czystością i dobrocią. Jest skupiony na tych, których kocha i ta gorliwość pragnie wyłączności w relacji. Jezus powiedział, że pierwszym i największym przykazaniem jest „miłować Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem” (Mat. 22:37). Miłość Boga nie jest pasywna. Miłość nie jest tolerancją, ale czystym pragnieniem. Pragnienie oznacza chęć, ale nie brak. Jezusowi niczego nie brakuje, ale wciąż nas pragnie. Zazdrość Boga jest niezbędna dla Jego moralnego charakteru. Powoduje ona uwielbienie i zaufanie w Jego ludzie, a strach u wszystkich, którzy stają przeciwko tej ognistej miłości (Hebr. 12:28-29). Bóg jest na tronie otoczonym tęczą Ludzie, którzy widzieli Boga w Biblii, opisywali również Jego tron i tęczę, która go otacza. Tron reprezentuje Boże rządy i panowanie. Mamy władców i gubernatorów nad narodami i regionami. Istnieje tron, który jest wysoko ponad wszystkimi tronami. Ten tron jest całkowicie czysty i sprawiedliwy. Nie ma niegodziwości ani niesprawiedliwości u Boga, Sędziego na Jego tronie. Ezechiel widział te same rzeczy, które później widział Jan w Objawieniu. Widział Boga, światło wokół Niego i morze szkła pod tronem. Ezechiel widział również tron i tęczę wokół niego (Ezech. 1:26-28; 1:22). Izajasz i Daniel również widzieli Boży tron, choć nie wspominają o tęczy wokół tronu (Iz. 6:1-8; Dan. 7:9-10). Izajasz wspomina również o serafinach, płonących synach, których później widział Jan. Jakie znaczenie ma to, co widzieli ci wszyscy ludzie? Po pierwsze, jest tam tron. Jest ktoś, kto na nim siedzi. Na tronie jest Król i On jest również Sędzią. Życie jest inne, kiedy to jest prawdą. Tron pokazuje, że Boży tron i Jego Królestwo są ponad każdym innym tronem i rządem. Jest On cierpliwy, aby ludzie mieli czas zwrócić się do Niego. Ale ostatecznie Bóg zaprowadzi sprawiedliwość na ziemi. Musi ukarać zło, które jest na ziemi, w przeciwnym razie nie byłby sprawiedliwym sędzią. Jego czystość i sprawiedliwość tego wymagają. Dobrą wiadomością jest to, że wokół Jego tronu jest tęcza. Wszystkie Jego relacje z ludzkością są złagodzone przez Jego miłosierdzie. Tęcza mówi o Bożym miłosierdziu, cierpliwości i wierności. Jest to wspaniała wiadomość, ponieważ w przeciwnym razie nikt nie znalazłby się w Jego Królestwie. Gdzie jeszcze w Biblii pojawiła się tęcza? Po tym, jak Bóg zesłał potop w czasach Noego, Bóg daje tęczę jako znak Jego ciągłego miłosierdzia i cierpliwości od tego momentu (Rdz 9,12-16). To znaczy, że Bóg jest czysty i sprawiedliwy, ale odnosi się do ciebie w swoim miłosierdziu. Każdy człowiek odwrócił się od Bożego projektu i dążył do życia poza Bogiem. Ale Bóg stwarza drogę wyjścia i daje ludziom czas, aby zwrócili się do Niego. Pan nie jest powolny w wypełnianiu swojej obietnicy, jak niektórzy uważają za powolność, lecz jest cierpliwy wobec was, nie chcąc, aby ktokolwiek zginął, lecz aby wszyscy doszli do nawrócenia. 2 Piotra 3:9 (ESV) Boża sprawiedliwość doścignie ziemię, ale On jest cierpliwy i miłosierny, aby stworzyć drogę wyjścia i daje ludziom czas na zwrócenie się do Niego. Jezus jest pełnią chwały Bożej Patrząc na to, co Biblia mówi o wyglądzie Boga, nie byłoby kompletne bez spojrzenia na Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Jan opisuje Jezusa jako światłość, która przyszła na świat (J 1:4-5). Był czas, kiedy Jezus objawił swoją chwałę uczniom i zobaczyli oni Jego twarz jaśniejącą jak słońce (Mat. 17:1-2). A Jezus mówi w Jana 8:12 (ESV): „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.” Kolosan 2:9 (ESV) wyjaśnia, że w Jezusie „cała pełnia bóstwa mieszka cieleśnie.” To oznacza, że kiedy ludzie widzieli Jezusa, widzieli Boga (Jana 14:9). Jest to jeden z powodów, dla których Jezus przyszedł na ziemię, aby objawić ludzkości prawdziwą naturę Boga. Ludzie mieli błędne wyobrażenia i religie na temat tego, jaki jest Bóg. Jezus zdejmuje im klapki z oczu. Jedną z niesamowitych rzeczy jest to, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boży (Rdz 1,27). Bóg stworzył cię tak, abyś wyglądał jak On, a nie jak jakiekolwiek inne zwierzę czy stworzenie. Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas (Jan 1:14). A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas, i widzieliśmy Jego chwałę, chwałę jedynego Syna od Ojca, pełnego łaski i prawdy. Jan 1:14 (ESV) Kiedy patrzysz na Jezusa, możesz zobaczyć miłość Boga, Jego sprawiedliwość i Jego miłosierdzie. Sposób, w jaki Jezus, Syn Boży, odnosi się do ludzi w Biblii, jest tym samym, w jaki Bóg odnosi się do ciebie. Jezus złożył swoje życie na krzyżu, aby zapłacić karę za nasz grzech. Krzyż jest miejscem, gdzie spotykają się miłość i sprawiedliwość. Boża sprawiedliwość została zaspokojona przez śmierć Chrystusa, a Jego miłość została rozszerzona na ciebie. Jezus jest surowy w swoim osądzie przeciwko ludziom religijnym, którzy przeszkadzają innym w przyjściu do Boga. Wchodzi do świątyni w Jerozolimie i przewraca wszystkie stoły, na których ludzie próbowali zarobić pieniądze w domu modlitwy (Mt 21,13). Ale Jezus ma czułe serce i jest łagodny dla tych, którzy cierpią i są złamani. Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest łatwe, a moje brzemię lekkie. Mat. 11:28-30 (ESV) Ujrzymy Bożą twarz Niektórzy mogą się zastanawiać, czy to w ogóle konieczne lub właściwe, aby ludzie byli ciekawi, jak wygląda Bóg. Czy nie powinno wystarczyć, że w Niego wierzysz? Jedną z rzeczy, na którą należy zwrócić uwagę przy badaniu wyglądu Boga jest to, że ludzie nie mogą jeszcze zobaczyć pełni Bożej chwały. Byłoby to zbyt wiele w tym życiu (Wj 33,20). Nie możesz patrzeć na słońce bezpośrednio przez długi czas bez uszkodzenia oczu. Jeżeli ty widzieć the pełnia the słońce, ty móc nigdy widzieć cokolwiek inny znowu! A słońce jest oddalone o miliony mil. W przypadku Boga nie mówimy tylko o intensywności fizycznej, ale o Tym, który jest doskonały i święty w swej istocie. Mimo że nie możesz Go zobaczyć w pełni, Biblia wielokrotnie ukazuje różne aspekty tego, jak Bóg wygląda. Bóg objawia samego siebie. A to, co robi, ma na celu błogosławienie ciebie. Dlaczego Biblia pokazuje, jak wygląda Bóg? Abyś był zafascynowany w swoim duchu i sercu (Ps. 27:4). Również po to, by wzmocnić i podtrzymać cię, byś mógł wytrwać w trudnościach i cierpieniach. Gdy wczesny kościół żył w prześladowaniach i ucisku, Bóg dał im objawienie Jezusa przez księgę Objawienia. Pokazał im, jak On wygląda. Bóg czyni to samo dla ciebie. Objawia ci swoje piękno i majestat, abyś mógł Mu zaufać, wiedzieć, że jest dobry, a Jego sprawiedliwość zatriumfuje. Opisy wyglądu Boga z Biblii mają coś w tobie wytworzyć. Wyzwalają ducha mądrości (Ef. 1:17-21), abyś poznał Boga, aby twoja miłość i lojalność zostały wzbudzone. Teraz możesz widzieć Go tylko słabo (1 Kor. 13:12), ale Obj. 22:4 mówi, że ostatecznie ujrzysz oblicze Boga. Teraz możesz nie znać kształtu Jego twarzy lub nie wiedzieć, jak wysoki jest. Ale możesz wiedzieć o Nim rzeczy, które są prawdziwe i znaczące. Ludzkie serce pragnie być zafascynowane. Zostałeś stworzony przez Boga, aby zbliżyć się do Niego i odzwierciedlać Jego chwałę w swoim życiu (2 Kor. 3:18). Każde inne pragnienie w życiu pozostawi cię pustym, dopóki nie zostanie zaspokojone w Bogu. A to jest życie wieczne, aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. Jan 17:3 (ESV) Czy twój pogląd na Boga daje ci siłę, by wytrwać i przyłożyć się do poznania tego pięknego Boga? To wymaga wyższej wizji. Wiedza o Bogu rujnuje nas dla status quo Chrystusowości. Nie możesz poprzestać na niczym mniej niż na poznaniu tego żywego Boga. To było tylko wprowadzenie do piękna i majestatu Bożego objawienia w Biblii. Mam nadzieję, że zachęci cię to do głębszego poznania Boga. Nie tylko jako ciekawostkę, ale jako coś, co jest przeznaczone i dane przez Boga w Biblii, aby uradować twojego ducha. Jednej rzeczy żądam od Pana,której będę szukał:żebym mógł mieszkać w domu Panaprzez wszystkie dni mego życia,by wpatrywać się w piękno Panai pytać w Jego świątyni. Psalm 27:4 (ESV) Jeśli chcesz pogłębić się w poznaniu Boga, gorąco polecam Tozera książkę The Knowledge of the Holy (Link do Amazon – otwiera się w nowym oknie) Jednym z moich ulubionych cytatów z tej książki jest: „To, co przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o Bogu, jest najważniejszą rzeczą o nas.” A. W. Tozer (The Knowledge of the Holy) Możesz być również zainteresowany tym artykułem, w którym badam, co Biblia mówi o niebie i odkrywam 5 najczęściej utrzymywanych mitów i błędnych przekonań: 5 zaskakujących prawd o niebie w Biblii: Jak wygląda niebo? I na koniec, napisałem artykuł o 11 sposobach studiowania Biblii. Chcę Cię zachęcić, abyś skorzystał z jednej z tych metod i pogłębił swoje podążanie za Bogiem poprzez Jego Słowo. Zapisz się na mój newsletter, aby otrzymywać aktualizacje i zachęcające treści. Zdjęcie autorstwa franka mckenna na Unsplash Zapisz się na mój newsletter, aby otrzymywać aktualizacje i zachęcające treści.
Poproszono 511 amerykańskich chrześcijan, aby wybrali "boskie rysy" z setek par twarzy. (University of North Carolina) Bóg ma twarz młodzieńca o nieco kobiecych rysach. Przynajmniej taki obraz Boga mają amerykańscy chrześcijanie, którzy wzięli udział w eksperymencie psychologów z University of North Carolina w Chapel Hill, informuje Pan (gr. Πάν Pán, łac. Pan, Faun, Faunus) – wywodzący się z Arkadii grecki bóg opiekuńczy lasów i pól, strzegący pasterzy oraz ich trzód. W rzymskim panteonie bogów Pan utożsamiany był z Faunem (Faunusem) lub z bogiem lasów Silvanusem. Pan był przedstawiany w postaci pół człowieka, pół zwierzęcia. Miał tułów i twarz mężczyzny, był cały owłosiony, o kozich nogach, ogonie, brodzie i rogach. Wyglądem przypominał satyra, stąd zwano ich czasem panami. Ponadto był bardzo zwinny i słynął z umiejętności tanecznych. Przebywał głównie w górach i gajach, w pobliżu źródeł i zaciszu drzew. Przypisywano mu dużą aktywność seksualną, a obiektami jego zalotów były zarówno nimfy jak i młodzi chłopcy oraz zwierzęta Pan stał się bogiem popularnym w całej antycznej Grecji i wraz z upływem czasu przypisywano mu nowe funkcje, np. lekarza i wieszcza, a pod wpływem neoplatonizmu uznano go za wcielenie płodności Atrybutami Pana była syringa, kij pasterski, wieniec jodłowy lub jodła w ręce. Poświęcona była mu świątynia w Atenach. Pan w mitach[] Pochodzenie[] Pan był bohaterem głównie poetów aleksandryjskich, nie występował w poematach homeryckich. Opowieść o jego narodzinach spotkać można jednak w tzw. hymnie homeryckim, w którym występował jako syn Hermesa i nimfy Dryope. Według mitu po urodzeniu jego matka odrzuciła go od siebie, lecz ojciec zaniósł go na Olimp. Wszyscy bogowie zachwycali się dzieckiem, a głównie Dionizos, który chętnie przebywał później w jego towarzystwie zaś Pan należał do jego orszaku. Bogowie też nadali mu imię Pan co miało oznaczać wszystko, cały Istnieją jeszcze inne wersje narodzin Pana. Jedna z nich mówi, iż był synem Hermesa (lub Apolla) i Penelopy, żony Odyseusza, który za zdradę wygnał ją do Ikariosa a następnie do Mantinei. Niektóre opowieści mówią, iż Pan był synem Zeusa i Hybris lub Zeusa i Kallisto, a także synem Eteru i nimfy Ojne, Kronosa i Rei, Uranosa i Gai lub pasterza Kratis i kozy. Fletnia Pana[] Najsłynniejsza legenda na temat Pana dotyczy instrumentu muzycznego, znanego jako fletnia Pana. Syrinks była piękną nimfą, córką króla Ladona, ubóstwianą przez satyrów i inne leśne duchy. Kiedy pewnego dnia wracała z polowania, przypadkiem natknęła się na Pana. Uciekła, a Pan podążył za nią i dopadł ją na brzegu rzeki. Jedyną pomoc mogła uzyskać od rzecznych nimf, więc kiedy Pan zaczął ją obłapiać, została zamieniona w rzeczną trzcinę. W tym momencie powiał wiatr i ze źdźbeł trzciny dobył się przepiękny dźwięk. Pan zerwał trzciny i zrobił z nich instrument, który nazwał syringą. Echo[] Echo była nimfą, posiadającą dar pięknego śpiewu oraz tańca. Jej zalety wzbudzały zachwyt w każdym mężczyźnie. To zdenerwowało lubieżnego Pana, który polecił swoim wiernym ją zabić. Echo została rozerwana na strzępy i rozrzucona po ziemi. Bogini ziemi, Gaia, zebrała szczątki Echo, z których wydobywał się głos powtarzający jej ostatnie słowa. Niektóre wersje tego mitu podają, że Pan i Echo, mieli wcześniej jedno dziecko – Iambe. Pitys[] Pan zakochał się też kiedyś w nimfie zwanej Pitys, która została zamieniona w sosnę, aby przed nim uciec. Pan i Midas[] Pewnego razu Pan postanowił porównać swoje muzyczne zdolności z Apollem i wyzwał go na pojedynek. Apollo grał na lirze, a Pan na fletni. Sędzią miał być górski bóg Tmolos. Apollo wygrał muzyczny pojedynek, a jedynie Midas opowiadał się za muzyką w wykonaniu Pana. Wywołało to złość Apolla, który zamienił uszy Midasa w ośle. Ze wstydu król nakazał swojemu fryzjerowi ułożyć odpowiednie uczesanie, zakrywające powód do kpin i jednocześnie zakazał rozpowszechniania informacji o oślich uszach. Fryzjer nie potrafił się powstrzymać przed wyjawieniem prawdy i aby nie narazić się na gniew króla, wykopał wielki dół i wykrzyczał do niego całą historię. W tym miejscu wyrosły polne rośliny, które tworząc łan szeptały słowa Król Midas ma ośle uszy. Śmierć Pana[] Interpretacja 1. – wg Plutarcha: Według interpretacji podanej przez Plutarcha w Moraliach (De defectu oraculorum, 5:17), Pan jest jedynym bogiem, który umarł. Żył 9720 lat. Za panowania Tyberiusza marynarze przepływający koło Wysp Echinadzkich usłyszeli głos, który nakazał sternikowi imieniem Thamus po dopłynięciu do lądu obwieścić, według tej interperetacji: "Wielki Pan umarł". Żeglarze długo się wahali, ostatecznie przybijając do lądu w okolicach Palodes obwieścili o śmierci boga, mieszkańcy zaś całą noc go opłakiwali. Historia szybko się rozniosła i dotarła do samego Tyberiusza, który nakazał wezwać do siebie Thamusa, a następnie zasięgnął rady u uczonych, którzy potwierdzili prawdziwość tej opowieści. Informacja o śmierci Pana mogła zostać wymyślona przez Plutarcha, który będąc wyznawcą jednego, wiecznego i wszechogarniającego Boga, uważał tradycyjne bóstwa za śmiertelne demony. Późniejsi autorzy chrześcijańscy zinterpretowali śmierć Pana jako symboliczną śmierć pogaństwa. Interpretacja 2.: Ta interpretacja podaje, że to najpewniej Egipcjanin Thamus na statku, nie znając dobrze obcego języka, obyczaju, religii czy mitologii popełnił drobny błąd językowy, przesłyszał się, interpretując „Thamus Panmegas tethneke” jako „Thamous Pan ho megas tethneke” czyli (w tłumaczeniu na język polski) informację „Tammuz [czyli +/- Adonis] wszech-wielki, nie żyje!” zinterpretował błędnie jako zwrócenie się do niego (podobieństwo imienia boga): „Thamus![ie!] Pan Wielki nie żyje!”. Greckie „pan” = polskie „wszech”, rzadziej też „pan-”, jak w paneuropejski, panslawizm. A wreszcie rzekł Bóg: “Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!” Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Obraz Pana Boga – każdy z nas jakiś ma. To chyba jest już w naturze ludzkiej, że potrzebujemy sobie wszystko wizualizować, wyobrażać. Często ten obraz jest jednak zniekształcony albo niepełny. Jak wygląda Pan Bóg – Bóg Ojciec? Prawdopodobnie najbardziej poprawną odpowiedzią byłoby: nie wiadomo, nie wygląda, jest duchem. Mimo iż wiemy to wszystko, to jednak przed naszymi oczyma pojawia się wyobrażenie starszego mężczyzny, surowego i gniewnego. Nie jest nam tak bliski jak Jezus, który stał się człowiekiem, nie jest jak Duch Święty, który do nas przychodzi z natchnieniami, którego posyła do nas Chrystus, który jest Pocieszycielem. Raczej daleki, tajemniczy. Skąd się biorą nasze wyobrażenia Czasem mam wrażenie, że nasze patrzenie na Boga zostało w pewnym sensie przesiąknięte ideą deizmu. Wiemy, że Bóg istnieje, wiemy, że stworzył świat i…? Jakoś nie zauważamy Jego obecności w naszym życiu. Może jeszcze w Starym Testamencie coś tam działał, miał kontakt z człowiekiem, ale później przyszedł Pan Jezus z Duchem Świętym i to oni przejęli zajmowanie się ludzkim rodem. Może to i lepiej, bo często jest w nas utrwalony obraz Boga w Starym Testamencie, który jest wiecznie zagniewany i nic, tylko się mści na człowieku za jego potknięcia, który wybija całe miasta lub skazuje na czterdziestoletnią tułaczkę po pustyni. Sztuka nie pomaga. Jednym z bardziej znanych w Polsce przedstawień Boga jest to z witraża Stanisława Wyspiańskiego z kościoła oo. Franciszkanów w Krakowie. Bóg Ojciec w momencie stwarzania świata. Wielki i straszny władca wszechrzeczy. Inny przykład: Tron Łaski, Bóg jako poważny władca, w koronie, siedząc na tronie podtrzymuje w rękach krzyż swojego Syna. Nawet u Michała Anioła w kaplicy sykstyńskiej Bóg stwarza człowieka „bezkontaktowo”, zawsze jest jakaś przestrzeń, nie ma bezpośredniej relacji. Co gorsza, ten obraz Boga gniewnego i karzącego ludzi jest często w nas utrwalany przez naszych rodziców lub babcie i dziadków, którzy próbując zwrócić uwagę niegrzecznemu dziecku, mówią, że „Bozia się pogniewa” lub „Bozia cię ukarze”. Bóg – Ojciec A jednak większość z nas codziennie w wieczornej modlitwie nazywa tego odległego i budzącego lęk Boga Ojcem. Modlitwa Ojcze nasz jest chyba najpowszechniej znaną i najczęściej odmawianą modlitwą chrześcijan. Ma swoje miejsce w Eucharystii oraz liturgii godzin. To jest właśnie modlitwa, której Jezus uczy swoich uczniów, gdy pytają, jak mają się modlić. Pierwsze słowa tej modlitwy już wskazują na wyjątkową relację, która nas łączy z Panem Bogiem. To, że Bóg jest naszym ojcem, nie jest rewelacją Nowego Testamentu. W Księdze Izajasza Bóg mówi: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie”. Bóg ukazuje się jako ideał rodzica, który nigdy nie zapomina o swoich dzieciach, zawsze je wspomaga. Stary a Nowy Testament Doskonale jest nam znana przypowieść o synu marnotrawnym. Pan Jezus, opowiadając tę przypowieść, wskazuje na bardzo ważną cechę Boga Ojca – miłosierdzie. No ale jak to – można by zapytać – w Starym Testamencie Bóg niszczy Sodomę ogniem z nieba i dla jakiegoś zakładu pozbawia Hioba wszystkiego, co ten ma, a tu nagle w Nowym Testamencie staje się miłosierny? Co się zmieniło? Otóż nic się nie zmieniło. Przypomnijmy, że przed zniszczeniem Sodomy Abraham długo targował się z Bogiem, żeby ten ocalił miasto choćby dla dziesięciu sprawiedliwych mieszkańców. To On okazuje łaskę do tysięcznego pokolenia, a Jego miłosierdzie jest wychwalane w psalmach. Nie tak dawno (2015-2016) przeżywaliśmy rok miłosierdzia ogłoszony przez papieża Franciszka. Czy pamiętasz, Drogi Czytelniku, jakie było hasło i jak się zaczynał hymn tego roku? No właśnie… Misericordes sicut Pater – miłosierni jak Ojciec. To hasło zostało zaczerpnięte z Ewangelii wg św. Łukasza, gdzie Pan Jezus mówi, że Ojciec jest dobry także dla niewdzięcznych i złych, i że mamy być miłosierni jak nasz Ojciec. Nasz – nie tylko Pana Jezusa. My – dzieci Boże Może to jest dobry moment, żeby sobie przypomnieć, uświadomić, co to oznacza być dzieckiem Boga i kim właściwie jest nasz Ojciec. On stworzył nas na swój obraz i podobieństwo i On dla naszego zbawienia wydał swojego Syna na ukrzyżowanie. Nie ma ojca gotowego do większych poświęceń. We własnym sumieniu rozsądźmy, czy nie jesteśmy niewdzięcznymi dziećmi. Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji. Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.
Pan (mitologia) Pan i Daphnis. Pan ( gr. Πάν Pán) – wywodzący się z Arkadii [1] grecki bóg opiekuńczy lasów i pól, strzegący pasterzy oraz ich trzody. W rzymskim panteonie bogów Pan utożsamiany był z Faunem /Faunusem lub z bogiem lasów Silvanusem . Pan był przedstawiany w postaci pół-człowieka i pół-zwierzęcia. Czy ktoś widział jak wygląda Bóg, czy też wszyscy którzy Go widzieli musieli zginąć? Poniższe rozważania są wynikiem wykładów przedstawionych i przedyskutowanych w Klubie Seniora „Maranata” działającym prężnie przy Polskim Kościele ADS w Dandenong. Legenda oznaczenia tekstów źródłowych zamieszczona jest poniżej artykułu. Jeśli człowiek ujrzałby Boga, to by zginął, bo Bóg jest święty a człowiek grzeszny. Dlatego wszystko co znajdzie się w obecności Bożej musi albo być bez grzechu, albo natychmiast zginie. Bóg jest ogniem trawiącym i niszczy wszystko co grzeszne. Nawet chwała Boża może nas zabić. Kiedy Jezus przyjdzie po raz drugi to jego chwała zniszczy wszystkich grzeszników w oka mgnieniu! Ale czy to Biblia uczy takich rzeczy? Skąd chwała Boża miałaby wiedzieć kogo zniszczyć a kogo nie? I jak zrozumieć miejsca Biblii które na pierwszy rzut oka przedstawiają Boga jako policjanta który czeka z gotową pałką aby kogoś „chlasnąć”? Pewnego razu „rzekł Pan do Abrama: Wyjdź z ziemi swojej... do ziemi, którą ci wskażę.” Gn12:1 Słowa te zazwyczaj traktujemy jako mowę wprost—Abram usłyszał mowę swoimi uszami, zrozumiał ją i wiedział co ma robić. Czytając to sprawozdanie nie zastanawiamy się nad tym, czy Abram widział Boga czy tylko słyszał głos. Natomiast kiedy czytamy że „ukazał się Pan Abramowi i rzekł...” Gn12:7 (kursywa moja) chyba niejeden z nas zastanowił się kiedyś nad tym, w jaki sposób ukazał się Bóg i co Abram widział—jakąś postać czy coś bliżej nieokreślonego? Kiedy Pan ukazał się Abramowi aby mu obiecać syna, Gn17:16 Abram padł na twarz. Gn17:3 Dlaczego? Czy widział coś czego się przeląkł, czy obawiał się patrzeć na to co widział? Po skończonej rozmowie „odszedł Bóg od Abrahama w górę.” Gn17:22 A skoro odszedł Bóg w górę, Abraham musiał coś widzieć, bo inaczej nie wiedziałby że to ‘coś’ co widział uniosło się do góry. A może tak mu się tylko wydawało(?). Niedługo potem, jednak, Pan znowu się ukazał Abrahamowi „gdy siedział u wejścia do namiotu w skwarne południe.” Gn18:1 Nie był to sen, bo Pan ukazał mu się w południe, i wszystkie następujące wydarzenia, włącznie ze spaleniem dwóch miast, świadczą o tym że była to rzeczywistość. W jaki sposób ukazał mu się Bóg tym razem? Abraham po prostu „ujrzał trzech mężów,” Gn18:2 rozmawiał z nimi, Gn18:3 przygotował im posiłek Gn18:7 i jadł z nimi. Słyszał również jak pytali o Sarę nazywając ją po imieniu Gn18:9 chociaż byli obcymi ludźmi i pierwszy raz odwiedzili Abrahama. Jeden z trzech wędrowców obiecał Abrahamowi syna i zganił Sarę za to że wątpiła w moc Pana. Potem Abraham rozmawiał z Panem i stojąc przed nim nazwał Go „sędzią całej ziemi.” Gn18:25 W jaki sposób więc ukazał się Bóg Abrahamowi? Z wyglądu był on jak wędrowiec w towarzystwie dwóch innych osób. Rozmawiał, jadł, chodził, siedział... ale również wiedział że jeśli wróci za rok, Sara będzie miała syna. Abraham, Sara i inni ludzie widzieli i słyszeli tego który podawał się za Boga, ale nikt nie umarł z powodu patrzenia na jego twarz. A więc, jeśli Bóg ukaże się komuś w postaci ludzkiej, wszyscy mogą na niego patrzeć i nikt nie ginie. Mojżesz opisuje że wraz z trzema przyjaciółmi i 70-cioma ze starszych Izraela wstąpił na górę i „ujrzeli Boga Izraela, a pod jego stopami jakby twór z płyt szafirowych... Lecz na najprzedniejszych z synów Izraela nie wyciągnął swojej ręki; mogli więc oglądać Boga, a potem jedli i pili.” Ex24:9–11 Ale co oni widzieli? Na pewno widzieli coś co wyglądało jak platforma z płyt szafirowych, i to z daleka. Ex24:1 Platforma ta była prawdopodobnie na tym samym poziomie co oni, lub nieco powyżej, gdyż trudno sobie wyobrazić że oglądali platformę od dołu. Tekst nie gwarantuje, że starsi widzieli stopy Boga, gdyż wspomnienie stóp służy w opisie najprawdopodobniej do określenia miejsca przebywania Boga w stosunku do platformy. Zresztą Bóg wyjaśnił że Jego oblicza nie można oglądać i dlatego zakrył Mojżesza dłonią kiedy się do niego zbliżał. Kiedy Bóg przeszedł, Mojżesz mógł go widzieć Go od tyłu. Ex33:22–23 Gdyby więc starsi rzeczywiście widzieli na własne oczy kształt stóp czy nawet plecy Boga nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyż nikt nie mówi, że nie można ich widzieć. Bóg tylko powiedział, że jego oblicza nie można oglądać. (Wrócę do tego tematu nieco później, dlatego nie omawiam go teraz w szczegółach). Elifaz (przyjaciel Joba) opowiada, że pewnego razu poczuł muśnięcie powiewu na swojej twarzy. Włosy na jego ciele zjeżyły się i drżenie przeniknęło jego członki, a choć nie rozpoznał oczami jakiegokolwiek kształtu czy koloru (wyglądu) tego co spowodowało powiew na twarzy i inne odczucia, był jednak przekonany że znajduje się przed nim („przed moimi oczami”) jakaś postać. Wkrótce potem usłyszał głos tej postaci. Jb4:14–16 W ten sam sposób, tzn. bez rozpoznania jakiegokolwiek kształtu, starsi Izraela mogli być przekonani że Bóg znajduje się ponad platformą z szafirowych płyt. Tak więc najprawdopodobniej nie mieli żadnych wrażeń wzrokowych, które zidentyfikowałyby Boga (zresztą i tak przecież nie wiedzieli jak On powinien wyglądać), byli jednak przekonani, że Bóg przebywa nad platformą i być może odczuwali to w jakiś inny sposób niż za pośrednictwem wrażeń wzrokowych. Izajasz opisuje podobne zajście. Widział on „Pana siedzącego na tronie wysokim i wyniosłym, a kraj jego szaty wypełniał świątynię.” Is6:1 Czy Izajasz rzeczywiście widział Boga, tzn. Jego oblicze, czy tylko Jego szatę wypełniającą świątynię? Na pewno wiedział, że na tronie był Bóg, gdyż to w wyniku Jego świętości poczuł wielki strach, ale jak wyglądał ten Bóg? Izajasz obawiał się że wkrótce umrze „gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów.” Is6:5 Bez względu na to jakie wrażenia wzrokowe miał Izajasz, nie umarł on. A może to stało się dzięki temu że jego grzechy zostały odpuszczone? Is6:7 Jeśli tak, to powinno to znaczyć że tylko ci ludzie umrą, którzy widzieli oblicze Boga i których grzechy nie zostały odpuszczone natychmiast po ujrzeniu Boga. Dlaczego więc Bóg nie chciał się zgodzić na to aby przebaczyć grzechy Mojżesza i dać mu się zobaczyć? Zresztą Bóg nawet nie mówił nic na temat przebaczenia grzechów, ale po prostu zakrył go dłonią i stwierdził że jego oblicza „oglądać nie można.” Ex33:23 Ale co to ma wtedy znaczyć że „rozmawiał Pan z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem?” Ex33:11 Czy rozmawiać ‘twarzą w twarz’ może oznaczać ‘nie widzieć Bożego oblicza’? Pewnego razu Giedeon rozmawiał z aniołem Pańskim i nie wiedział o tym że to anioł. Jg6:11-12 Czytamy dalej że to Pan (a nie anioł) prowadził z nim rozmowę. Jg6:14–16 Potem Giedeon chciał się przekonać „że to Ty rozmawiasz ze mną” Jg6:17 i przyniósł w ofierze koźle mięso, placki i polewkę. „Kiedy buchnął ogień ze skały i strawił mięso i placki [a] anioł Pański zniknął z jego oczu” Jg6:21 „Giedeon przekonał się, że to był anioł Pański” Jg6:22 i struchlał na tę myśl, „Lecz Pan rzekł do niego: ... nie bój się, nie umrzesz.” Jg6:23 Kto to był tą tajemniczą postacią, z którą Giedeon rozmawiał i która znikła z jego oczu? Przecież Giedeon widział kogoś kogo wziął za człowieka, a potem przyniósł mu ofiarę by się przekonać że to postać Boża, obawiał się o swoje życie gdyż widział anioła, a jednak mówił do niego ‘Pan.’ Jeszcze tej samej nocy usłyszał Giedeon głos Pana Jg6:25 i gdyby ten głos był inny niż ten słyszany kilka godzin wcześniej, wtedy Giedeon wiedział że poprzednio rozmawiał z nim ktoś inny, np. anioł. Widzimy więc że Giedeon patrzył na oblicze anioła, który wyglądał jak człowiek, jednak słyszał głos Pana, i kiedy się przekonał że to był glos Pana, obawiał się o swoje życie. Czy więc widzieć oblicze anioła znaczy tyle samo co widzieć oblicze Boga? I dlaczego Giedeon widział anioła a słyszał głos Pański? Czy można więc widzieć oblicze anioła i nie grozi za to śmierć? Jeśli tak, to dlaczego Giedeon obawiał się o swoje życie i głos Pański oznajmił mu że nie umrze? A jeśli Giedeon obawiał się o swe życie nie dlatego że widział anioła, to może dlatego że słyszał głos Pański(?). Żonie Manoacha ukazał się anioł Pański, Jg13:3 chociaż określiła go swemu mężowi jako ‘mąż Boży’ o niesamowitym wyglądzie. Jg13:6 Manoach modlił się i prosił Pana aby ten sam mąż Boży odwiedził ich jeszcze raz i poinformował jak wychowywać syna. Jg13:8 Manoach i jego żona wkrótce słyszeli i widzieli anioła który ukazał się w tym samym miejscu, ale anioł nie chciał przyjąć ofiary. Poradził tylko Manoachowi przynieść ofiarę całopalną Panu. Jg13:16 Do tej pory Manoach nie wiedział że patrzył na oblicze anioła Pańskiego. Jg13:16 Ale kiedy „anioł Pański wzniósł się w płomieniu ołtarzowym w górę,” poznali oboje że był to anioł Pański Jg13:21 i Manoach zaczął obawiać się o utratę życia „gdyż oglądaliśmy Boga.” Jg13:22 Jest to ważne stwierdzenie z którego widzimy, że ludzie traktowali patrzenie na anioła na równi z patrzeniem na oblicze Boga. Nie widzimy tu jednak odpuszczenia grzechów aby ratować życie Manoacha i jego żony, ale logiczne stwierdzenie faktów: „Jeśli Pan chciałby naszej śmierci” Jg13:23 to nie mówiłby o urodzeniu i wychowaniu syna. Jg13:3 Widzimy więc wyraźnie, że albo widzenie anioła Pańskiego nie było tym samym co widzenie oblicza Bożego, albo oglądanie oblicza Bożego nie powoduje śmierci, chociaż nie wolno tego czynić. A może jest jeszcze coś innego czego nie wiemy(?). Każdy z mężczyzn Izraela miał obowiązek pójść do Jeruzalem 3 razy w roku aby ukazać się „przed obliczem Pana, Boga izraelskiego” Ex34:23 i ci mężczyźni, wraz ze swoimi rodzinami, mieli „oglądać oblicze Pana.” Ex34:24 Czy to ‘oglądanie oblicza Pana’ znaczy to samo co ‘oglądanie oblicza Pana’ przez Mojżesza kiedy to stał w rozpadlinie skalnej? Ex33:22 Postarajmy się określić co może oznaczać oglądanie oblicza Pana przez cały lud izraelski 3 razy do roku. Według mnie, chodzi tu o szczególne i uroczyste wydarzenie, radowanie się przed Panem, spotkanie się z rodziną i znajomymi, nowe znajomości, planowanie zaręczyn i małżeństw, beztroski czas, odpoczynek, odświętne szaty, pachnidła, ozdoby... a więc spotkanie się z Bogiem i odświeżenie wizji królestwa szczęścia. A więc ‘oglądać oblicze Boga’ znaczy tu doświadczyć przedsmaku nieba opływającego dobrocią i miłością Bożą, a nie nakarmienie oczu jakimś widokiem którego nikt nigdy nie widział. Powróćmy jeszcze do Mojżesza któremu Bóg powiedział, że Jego oblicza nie można oglądać. Ex33:23 Czy Mojżesz chciał obejrzeć oblicze? Nie! On chciał obejrzeć chwałę Bożą. Ex33:18 A czy obejrzenie chwały Bożej to to samo co obejrzenie Jego oblicza? Nie, Mojżesz zobaczył chwałę Pana. Kiedy chwała Pana przechodziła przed Mojżeszem, Bóg osłonił go swoją dłonią, a kiedy przeszedł, zabrał dłoń i Mojżesz mógł zobaczyć osobę Boga od tyłu (wcale nie mówię że Mojżesz widział Boga od tyłu). Co więc przechodziło przed Mojżeszem—sam Bóg czy Jego chwała? Jeśli chwała, to dlaczego nie wolno jej było zobaczyć Mojżeszowi? Niedługo po urodzeniu Jezusa anioł Pański ukazał się pasterzom „a chwała Pańska zewsząd ich oświetliła.” Lk2:9 Mimo, że pasterze mocno się przestraszyli, nikt z nich nie zginął. Dlaczego więc w przypadku Mojżesza Bóg zasłonił go dłonią? Czy w tym przypadku oznaczałoby to że zobaczyć chwałę Pańską to tak samo jak zobaczyć Jego oblicze? W odpowiedzi na prośbę Mojżesza Bóg wyjaśnia „Sprawię, że całe dostojeństwo moje przejdzie przed tobą, i ogłoszę imię „Pan” przed tobą.” Ex33:19 A więc chwała Pańska przechodząca przed Mojżeszem ukrytym w rozpadlinie skalnej Ex33:23 znaczy dostojeństwo i ogłoszenie imienia ‘Pan.’ Ale nadal pozostaje pytanie: co to wszystko znaczy? Kiedy Aaron został wyświęcony na kapłana i dokonał pierwszych ofiar, potem wraz z Mojżeszem „błogosławił lud, a chwała Pana ukazała się całemu ludowi. Wyszedł bowiem ogień od Pana i strawił na ołtarzu ofiarę całopalną.” Lv9:21–22 Chwała Pańska w tym przypadku to cud zapalenia ofiary. Wkrótce potem synowie Aarona, Nadab i Abihu, wyświęceni wraz z ojcem na kapłanów, zlekceważyli Boże instrukcje i ofiarowali Bogu obcy ogień. W wyniku tego zginęli na miejscu od ognia, który wyszedł od Pana. Lv10:2 Bóg określił to zajście w następujący sposób: „Na bliskich moich okazuje się świętość moja, a wobec całego ludu chwała moja.” Lv10:3 Ale ciągle nie wiemy co to jest chwała Boża. Po wyświęceniu przybytku „obłok zakrył Namiot Zgromadzenia, a chwała Pana napełniła przybytek. Mojżesz nie mógł wejść do Namiotu Zgromadzenia, gdyż spoczywał nad nim obłok a chwała Pana napełniała przybytek.” Ex40:34,35 Kiedy chwała Pańska napełniała świątynię Pańską, kapłani nie mogli tam ustać, zmuszeni byli wyjść. 1K8:10,11 Podczas wędrówki po pustyni „Ilekroć obłok podnosił się w górę nad przybytkiem, wyruszali synowie izraelscy w drogę.” Ex40:36 Ale obłok ten wyglądał w nocy jak ogień. Ex40:38 I tak prowadził ich słup obłoku w dzień a słup ognia w nocy, a właściwie to „Pan szedł przed nimi we dnie w słupie obłoku... a w nocy w słupie ognia. Ex13:21 Jeszcze przed zbudowaniem świątyni Izraelici widzieli obłok okrywający górę Synaj. „I zamieszkała chwała Pana na górze Synaj, a obłok okrywał ją przez 6 dni.” Ex24:16 Czy obłok ten wyglądał jak para wodna czy był to jakiś specjalny obłok? Mojżesz opisuje, że obłok, a właściwie „chwała Pana wyglądała w oczach synów izraelskich jak ogień trawiący na szczycie góry.” Ex24:17 W nocy chwała Pana wyglądała jak ogień trawiący lub blask ognia, Nb9:16 a w dzień jak obłok. Ale czy był to zwykły obłok, chmura, czy po prostu mgła? Jeśli tak, to dlaczego kapłani nie mogli ustać w świątyni kiedy napełniała się ona chwałą Pana? I ciągle nie wiemy dokładnie co to jest ta chwała Pana. Izraelici wiedzieli co to jest ogień; składali przecież ofiary i używali lampy. Wiedzieli również że ogień nie tylko daje światło, ale pali i parzy. Słyszeli przecież co stało się z miastami Sodomą i Gomorą. Wiedzieli również o światłach—Bóg stworzył mniejsze i większe światło czwartego dnia. Gn1:16 Kiedy mówili że chwała Boża wygląda jak obłok w dzień i jak ogień w nocy, to prawdopodobnie chcieli wyrazić jedną myśl: jak księżyc daje nikłe światło w nocy a słońce daje jasne światło w dzień, tak ogień dawał małe światło w nocy i duże światło w dzień. Tyle tylko, że kiedy świeci jasne słońce, nie widać tego że chmura też świeciła. Ale to coś, co wyglądało jak ogień w nocy i świetlisty obłok w dzień, to była chwała Pana. Dlatego to kapłani nie mogli ustać w świątyni i opuszczali ją kiedy świetlisty obłok o intensywnej jasności napełniał przybytek. Kiedy Mojżesz wstąpił na górę i obłok ją okrywał przez sześć dni, Ex24:16 usłyszał Mojżesz głos z obłoku Ex24:16 a następnie wszedł w środek obłoku i był tam przez 40 dni i 40 nocy. Oczywiście podczas nocy chwała Pana wyglądała jak żarzący obłok. Nic więc dziwnego, że kiedy Mojżesz schodził z góry po otrzymaniu przykazań to „skóra na jego twarzy promieniowała od rozmowy z Panem,” Ex34:29 wszyscy bali się przystąpić do niego Ex34:30 i Mojżesz wkładał na twarz zasłonę Ex34:33 kiedy chciał rozmawiać z ludem. Ex34:34,35 A więc Mojżesz widział swoimi oczami coś, co też napromieniowywało jego skórę, ale nie było to oblicze Boże tylko Jego chwała. I ciągle pozostaje pytanie, czy chwała Boga jest zbudowana ze mgły, światła czy czegoś podobnego? Jeśli tak, to czy Bóg miał chwałę zanim stworzył atomy? Wiemy już że świetlany obłok w dzień i blask ognia w nocy nazywany był chwałą Pana. Wiemy że obłok wskazywał kiedy wyruszać do wymarszu, którędy iść i gdzie obozować. W dodatku, w dzień obłok osłaniał lud od pustynnego słońca, a w zimne noce blask ognia ogrzewał śpiący lud i trzymał z dala dzikie zwierzęta. Kiedy maszerowali w nocy, blask ognia dawał wystarczająco dużo światła aby oświecać drogę. Ale czy chwała Pana, tzn. słup ognia w nocy i słup obłoku w dzień, to tylko wizualne ponadnaturalne zjawisko, które towarzyszyło ludowi Bożemu szczególnie podczas ich wędrówki, czy coś więcej? Dlaczego to zjawisko nazywało się chwałą? Co to jest chwała i dlaczego nie widzimy jej teraz? Czy skończyła się rola chwały? Jaką rolę spełniała widzialna chwała Boga? Odnośnie człowieka, pochwalić kogoś to wyrazić aprobatę lub zadowolenie z powodu jakiegoś osiągnięcia np. otrzymania dyplomu lub wyróżnienia, bohaterskiego czynu jak uratowanie tonącego, przykładnego zachowania, itp.. A oddanie chwały lub czci Bogu? Jest to wyrażanie zachwytu, wdzięczności, uznania, podziękowania itd. za wspaniałość Boga, np. cudowne prowadzenie, wielką miłość, uratowanie z niebezpieczeństwa, ocalenie życia, darowanie życia itd.. Stąd chwała Pana to nagromadzone informacje na temat wspaniałości Boga na podstawie własnych przeżyć, przeżyć innych ludzi, lub po prostu obserwacji. Kiedy Mojżesz prosił Boga o ukazanie mu chwały Bożej, Bóg sprawił że przed Mojżeszem przeszło ‘całe dostojeństwo’ i powiązane to było z ogłoszeniem imienia ‘Jahwe,’ Ex33:19 a Jahwe jest to imię Boże które mógł wypowiedzieć tylko kapłan, tylko raz w roku i tylko w miejscu przenajświętszym świątyni, kiedy sprawował służbę w Dniu Pojednania. Ale było coś jeszcze oprócz chwały lub dostojeństwa opisanego powyżej. Było to ‘oblicze Pana’ którego Mojżesz nie mógł oglądać i zostać przy życiu Ex33:20 i ono to zostało nazwane ‘chwałą Pana.’ Bóg osłonił Mojżesza dłonią kiedy to chwała przechodziła przed nim. Ex33:20 Wiemy tyle że kiedy ta chwała przeszła, Mojżesz mógł patrzeć na Boga od tyłu. Co jest więc obliczem Bożym? Czy to jest to samo co pójść do Jerozolimy 3 razy w roku oglądać oblicze Pana? Na pewno nie. Więc co to jest? Ważną informację znajdujemy w sprawozdaniu Mojżesza kiedy to ukazał mu się Bóg. Dowiadujemy się że Mojżeszowi ukazał się anioł Pański, Ex3:2 ale Mojżesz nie widział go, był zainteresowany tylko tym dlaczego krzew się nie spala. Ex3:3 Kiedy Bóg widział że Mojżesz się zbliża do krzewu aby zobaczyć dziwne zjawisko niespalającego ognia „zawołał nań Bóg spośród krzewu...” Ex3:4 Widzimy więc, że chociaż na wstępie, jakby w tytule, Mojżesz napisał iż ukazał mu się anioł Pański, to w narracji widzimy wyraźnie że w zasadzie był to Bóg. W rozmowie z Mojżeszem Bóg wyjawił mu swoje imię, i jest to jedyne wydarzenie tego rodzaju w całej Biblii. Sam Bóg polecił Mojżeszowi aby powiedział starszym Izraela iż to „Pan, Bóg ojców waszych objawił mi się.” Ex3:16 Nie powinniśmy więc mieć żadnych wątpliwości co do tego że: (1). Mojżesz widział tylko palący krzew, (2). Głos który słyszał Mojżesz był głosem Boga Jahwe, i (3). Wydarzenie to Bóg Jahwe nazwał objawieniem się (lub ukazaniem się) człowiekowi. Kiedy więc Biblia mówi że Bóg ukazał się komuś z ludzi wcale nie musi to znaczyć że człowiek widział własnymi oczami prawdziwego Boga. Znajdujemy ciekawe zajście w obozie Izraela kiedy to Bóg mówi iż Mojżesz oglądał „prawdziwą postać Pana.” Kiedy to Aaron i Miriam zaczęli szemrać przeciwko Bogu, Bóg stanął w postaci słupa obłocznego u wejścia do namiotu i kazał obojgu wejść do środka. Powiedział im wtedy Bóg że do innych proroków (w tym również do Miriam) przemawia w widzeniu lub we śnie, Nb12:6 ale rozmawiając z Mojżeszem rozmawia „z ust do ust... jasno, nie w zagadkach.” Nb12:8 Oznajmił im również że Mojżesz ogląda „prawdziwą postać Pana.” Nb12:8 Czy to znaczy że Mojżesz widział twarz lub oblicze Boga, Jego osobę, Jego szatę czy chociaż jej część? I co to znaczy że nie można oglądać oblicza Bożego i „pozostać przy życiu”? Ex33:20 Zwróćmy uwagę na niecodzienny układ słów w sprawozdaniu Mojżesza: „Nie możesz oglądać oblicza mego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i zostać przy życiu.” Ex33:20 Czy Mojżesz został tu zrównany z przeciętnym człowiekiem i dlatego nie wolno mu było oglądać Boga („mnie”) chociaż za chwilę wolno mu było oglądać postać Boga od tyłu, Ex33:23 czy też ‘widzieć Boga’ i ‘widzieć jego oblicze’ to dwie różne rzeczy? Warto by też zastanowić się nad tym jaki byłby powód śmierci w wyniku ujrzenia oblicza Bożego. Czy człowiek miałby umrzeć dlatego że organizm ludzki nie byłby w stanie przeżyć widoku Boga, czy to Bóg zmuszony byłby spowodować śmierć? A może to chwała Boża ma swój rozum, wyczuwa czy człowiek jest grzeszny, i uśmierca każdego kto jest grzeszny? Zostaje jeszcze jedna opcja, że każda z propozycji jest niewłaściwa. Kiedy Mojżesz prosił Boga aby pokazał mu swoją chwałę, Ex33:18 Bóg obiecał mu pokazać przemarsz całego dostojeństwa. Ex33:19 Jeśli przemarsz dostojeństwa był pokazaniem chwały Pana, dlaczego Bóg później dodał („nadto powiedział” Ex33:20) że Mojżesz nie może oglądać Jego oblicza „gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu”? Czy obejrzenie oblicza Bożego jest częścią obejrzenia chwały Bożej? Prawdopodobnie nie, gdyż słowa „nadto powiedział” wskazują na to, że był to dodatek do przemarszu dostojeństwa. Ale wygląda na to, że oglądanie oblicza miało więc jakiś związek z obejrzeniem chwały Bożej, chociaż nie było jej koniecznym elementem. Czemu więc Bóg dodał informację o tym że Jego oblicza nie można oglądać? Czy może dlatego że Mojżesz pytał najpierw o znak troski Bożej o swój lud, Ex33:13 potem o prowadzenie ludu podczas marszu, Ex33:15,16 potem o pokazanie chwały Bożej Ex33:18 i następną rzeczą o którą Mojżesz mógłby poprosić byłoby nic innego jak ujrzenie oblicza Bożego? Jeśli tak, to jak pogodzić widzenie prawdziwej postaci Pana Nb12:8 i zakaz widzenia Jego oblicza? Ex33:23 Wiele lat później Jezus wziął ze sobą kilku uczniów na wysoką górę Mt17:1 i został w ich obecności przemieniony. „I zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.” Mt17:2 Skoro Mateusz sprawozdaje że twarz Jezusa wydawała blask słońca, nie trudno sobie wyobrazić że na takie oblicze nie da się długo patrzeć gdyż światło jest za silne dla oczu. Wiele osób straciło wzrok usiłując obserwować zaćmienie słońca, ale nie pomarli z tego powodu. Uczniowie Jezusa choć przez moment musieli widzieć twarz Jezusa aby przekazać opowiadanie Mateuszowi, który to spisał, ale oni też nie stracili wzroku ani życia. Wygląda więc na to że patrzenie na światło o wielkiej jasności nie może spowodować utraty życia nawet jeśli spowoduje utratę wzroku. A okulary słoneczne umożliwiają patrzenie na najjaśniejsze obiekty przez długi czas bez utraty wzroku. Wydaje się przeto że gdyby oblicze Boże było przerażająco jasne, nawet wiele razy jaśniejsze niż na górze przemienienia, to nawet gdyby okulary słoneczne lub zamknięte powieki nie pomogły uratować wzroku, to nie ma przyczyny aby obawiać się o utratę życia z powodu oglądania Bożego oblicza. Na górze przemienienia stała się inna interesująca rzecz. Najpierw uczniowie ujrzeli Jezusa promieniującego światłem jak słońce, Mt17:2 potem Mojżesza i Eliasza Mt17:3 o których wiedzieli że zmarli wiele wieków przedtem, potem obłok (prawdopodobnie świetlany) który okrył Jezusa, Mojżesza i Eliasza, a dopiero wtedy kiedy usłyszeli głos z obłoku Mt17:5 padli mocno przestraszeni. Mt17:6 Wydaje się że wrażenia wzrokowe nie wywarły na uczniów takiego wrażenia jak wrażenia słuchowe. I wrażenia słuchowe same w sobie też nie były czymś strasznym, ale znaczenie tych wrażeń spowodowały strach i to, że uczniowie upadli na twarze. Mt17:6 Czy był to ten sam strach który spowodował że żołnierze rzymscy padli jak nieżywi Mt28:4 i Daniel upadł na twarz? Dn8:17 Jeśli wrażenia wzrokowe nie wywarły na uczniach większego wrażenia, to dlaczego Bóg podkreśla fakt że nie można oglądać Jego oblicza? Mojżesz obserwował palący się krzew przez pewien czas zanim doszedł do wniosku że krzew się nie spala. Ex3:2 Potem przez pewien czas zbliżał się do niego aby obejrzeć go z bliska. Wtedy usłyszał głos i zdjął swoje sandały, Ex3:5 co też zabrało mu trochę czasu. Dopiero kiedy głos przedstawił mu się jako „Bóg ojca twego...” Ex3:6 „Mojżesz zakrył oblicze swoje, bał się bowiem patrzeć na Boga.” Ex3:6 Jeszcze przed chwilą Mojżesz patrzył na gorejący krzew i podchodził bliżej aby go lepiej obejrzeć. Ale kiedy dowiedział się że głos należy do Boga, zakrył twarz bo bał się patrzeć na ten sam płonący krzew. Ale przecież oczy Mojżesza patrzyły na ten sam krzew! Jedyną rzeczą która uczyniła różnicę była informacja, że niespalający się krzew był widzialnym zjawiskiem spowodowanym przez Boga jako znak Jego obecności. Oznaczałoby to, że Bóg nie ma żadnego wyglądu widzialnego przez człowieka i musi coś uczynić aby go człowiek mógł zobaczyć. Przy okazji chciałem zwrócić uwagę na fakt, że Mojżesz opisując swoje własne przeżycia i wiedząc już kto do niego mówił, sprawozdał że ukazał mu się anioł Pański. Dopiero w dalszej części sprawozdanie donosi że słyszał głos Boga i bał się patrzeć na krzew który przedtem potraktował jako ukazanie się anioła. Czy jest w tym jakaś niezgodność? Wydaje się że nie. W pojęciu Mojżesza i innych współczesnych mu ludzi Bóg nie mógł ukazać się ludziom, chyba że czynił to za pośrednictwem anioła, a więc ukazanie się anioła, choć nie bezpośrednie, traktowali na równi z ukazaniem się samego Boga Jahwe. Dlatego to Mojżesz zdecydował zakryć swą twarz i nie patrzeć na palący się krzew. Niespalający się krzew był dla niego tyle co być w bezpośredniej obecności Bożej, co też Bóg chciał go nauczyć poprzez polecenie zdjęcia sandałów. Ale nawet teraz, gdy zaakceptujemy myśl że Bóg i aniołowie są niewidzialni dla ludzi, chyba że się ukażą w jakiś sposób, ciągle pozostaje pytanie, dlaczego nie można widzieć oblicza Pana i pozostać przy życiu. Apostoł Paweł potwierdza prawdę że Bóg jest niewidzialny 1T1:17 a Jan dodaje że Boga nikt nigdy nie widział. Jn1:18 Należałoby chyba dodać tutaj że obaj apostołowie mówią o tym, że Bóg jest niewidzialny tylko dla ludzi, gdyż Jezus widział Boga. Jn1:18 Ale jeśli jest to prawdziwa postać Boga, tzn. że Bóg jest niewidzialny dla ludzi, to jaka to jest prawdziwa postać Boga którą widział Mojżesz? Nb12:8 W tym przypadku musimy się udać do innych tłumaczeń Biblii aby wyjaśnić pewne nieścisłości tłumaczeń. Jedno z najstarszych tłumaczeń angielskich, King James Version (KJV) opublikowane w roku 1611, mówi „i widział on podobieństwo Pana,” a tłumaczenie literalne Doktora teologii Yang’a—„i patrzy on [Mojżesz] na formę Boga.” Hebrajskie słowo ותמנת przetłumaczone tu jako podobieństwo i forma oznacza obraz, wyobrażenie lub podobieństwo, i ten sam wyraz występuje w przykazaniach gdzie Bóg zabrania produkowania jakiegokolwiek podobieństwa (obrazu, wyobrażenia) tego „co jest na niebie w górze, i co na ziemi w dole...” Ex20:4 w celu oddawania chwały tym podobieństwom. Z tekstu oryginalnego wyraźnie widać więc, że Mojżesz nie widział Boga, ale jakąś formę, taką jak płonący krzew, Ex3:2,6 szafirowe płyty, Ex24:10 kraj szaty wypełniający świątynię, Is6:1 świetlany lub ognisty obłok Ex13:21 czy miniaturową chmurkę światła nad ubłagalnią. Nb7:89 Była to prawdziwa postać Boga w tym sensie że Bóg przedstawiał ludziom coś, co mogliby odebrać zmysłami (w tym przypadku zmysłem wzroku) i wiedzieć, że to co widzą reprezentuje obecność Boga. Znajdujemy w biblii kilka przypadków gdzie ludzie padali na twarze lub zakrywali oblicza aby nie patrzeć na coś co uważali za reprezentacyjny obraz Bożej obecności (np. krzew, obłok, ogień). Znajdujemy również kilka innych przypadków gdzie ludzie obawiali się o swoje życie z powodu ujrzenia Boga, choć nigdy do śmierci nie doszło. Bóg ukazywał się w różny sposób np. w obłoku nad wiekiem Skrzyni Świadectwa, Lv16:2 lub jako głos słyszany znad wieka, spomiędzy dwóch cherubów. Nb7:89 Ale ciągle nie wiemy dlaczego „nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu.” Ex33:20 Ciąg dalszy nastąpi CezaryN Legenda tekstów źródłowych (Biblia Warszawska, jeśli nie zaznaczono inaczej): • Gn = Pierwsza księga Mojżeszowa • Ex = Druga księga Mojżeszowa • Lv = Trzecia księga Mojżeszowa • Nb = Czwarta księga Mojżeszowa • Jg = Księga Sędziów • 1K = Pierwsza księga Królewska • Jb = Księga Joba • Is = Księga Izajasza • Dn = Księga Daniela • Mt = Ewangelia według Mateusza • Lk = Ewangelia według Łukasza • Jn = Ewangelia według Jana • 1T = Pierwszy list do Tymoteusza .

– Pan Bóg i modlitwa bliskich, zrozumienie czegoś więcej przyszło nagle. Jako ludzie jesteśmy niewolnikami niektórych swoich pragnień, które są w sercu jak pasożyty. W pewnym momencie spotkałem siostrę zakonną, która prosiła: „Módl się, by Pan Bóg zabrał z twojego serca wszystkie pragnienia, które nie pochodzą od Niego.

Pytanie Odpowiedź Bóg jest duchem (Ew. Jana więc jego wygląd nie jest czymś co potrafimy opisać. 2 Księga Mojżeszowa mówi nam, „Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu.” Jako grzeszni ludzie, nie jesteśmy zdolni oglądać Bożego oblicza w całej pełni. Jego wygląd jest całkowicie niewyobrażalny i zbyt wspaniały, by grzeszny człowiek mógł oglądać jego chwałę i przeżyć. Biblia opisuje wiele okazji podczas których Bóg objawiał się ludziom. Przykłady te jednak nie powinny być odbierane jako dokładny opis tego jaki jest Bóg, lecz raczej wskazuje na sposób w jaki Bóg objawia się nam, abyśmy mogli to pojąć. To jak wygląda Bóg wykracza poza naszą zdolność rozumowania i poznania. Bóg daje nam pewien wgląd w to jak wygląda ucząc nas prawd o sobie samym, a niekoniecznie dlatego byśmy mieli w swoich umysłach jakiś konkretny jego obraz. Dwa fragmenty w niesamowity sposób opisują Boży wygląd- Księga Ezechiela oraz Księga Objawienia Księga Ezechiela mówi, „A nad sklepieniem, nad ich głowami, było coś z wyglądu jakby kamień szafirowy w kształcie tronu; a nad tym, co wyglądało na tron, u góry nad nim było coś z wyglądu podobnego do człowieka. A wyżej ponad tym, co wyglądało na jego biodra, widziałem jakby błysk polerowanego kruszcu, z wyglądu jak ogień wewnątrz niego, a w dół od tego, co wyglądało na jego biodra, widziałem coś, co wyglądało na ogień i wokoło niego blask. Jak wygląda tęcza, która pojawia się na obłoku, gdy pada deszcz, tak wyglądał wokoło blask tego, co pojawiło się jako chwała Pana; gdy ją ujrzałem, upadłem na twarz. I usłyszałem głos tego, który przemówił. Księga Objawienia ogłasza, „Głowa zaś jego i włosy były lśniące jak śnieżnobiała wełna, a oczy jego jak płomień ognisty. A nogi jego podobne do mosiądzu w piecu rozżarzonego, głos zaś jego jakby szum wielu wód. W prawej dłoni swojej trzymał siedem gwiazd, a z ust jego wychodzi obosieczny ostry miecz, a oblicze jego jaśniało jak słońce w pełnym swoim blasku.” Fragmenty te przedstawiają próby Ezechiela i Jana opisu wyglądu Boga. Musieli oni korzystać z symbolicznego/obrazowego języka aby opisać coś słowami, czego w ludzkim języku po prostu nie ma; np. „co wyglądało na”, „pojawiło się jako „podobne do” itp. Wiemy, że gdy pojawimy się w niebie „ujrzymy go takim, jaki jest” (1 Jana Nie będzie już grzechu, dlatego będziemy mogli przebywać w Bożej chwale w pełni. English Powrót na polską stronę główną Jak wygląda Bóg? Jak tak naprawdę wygląda Pan Bóg? Jezus objawił się ludziom pod postacią ludzką i tak go sobie wyobrażamy, jako syna cieśli, duch świety objawia się jako gołąbek, a jak wygląda sam pan bóg, tak bardzo chciałbym go zobaczyć, pomóżcie. PS. Wszyscy jesteśmy synami bozymi. Najlepsza odpowiedź Xixiks odpowiedział(a) o 19:16: Nikt nigdy nie widział Boga, ale prorok Ezechiel ujrzał Jego chwałę:,,Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, . Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją." (Ezechiela 1:26-28)Gdyby ktoś zobaczył Boga, nie zostałby przy życiu:,,Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu." (Wyjścia 33:20) Odpowiedzi Oko opaczności? Albo według niektórych JJayJoker xD Ja ducha ale nie takiego jak w filmach czy coś tylko bardziej jak takie coś bez konkretnego kształtu. Ewentualnie jak oko opatrzności blocked odpowiedział(a) o 18:48 O tak. blocked odpowiedział(a) o 21:04 Tak jak przedstawiłem poniżej ... blocked odpowiedział(a) o 22:15 A co Ci dadzą nasze wyobrażenia? Nie powinniśmy wyobrażać sobie Pana , ponieważ pewnie jak wiesz nikt nie wie jak wygląda. A co będzie gdy wyobrazisz Go sobie jako dziadka takiego wesołego a tu nic? Zastanów się nad tym:) blocked odpowiedział(a) o 14:43 Bóg nie wygląda! Jego nie widać, On jest Bogiem! EKSPERTOcelotic odpowiedział(a) o 18:31 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub .
  • ctgz1l75iy.pages.dev/646
  • ctgz1l75iy.pages.dev/554
  • ctgz1l75iy.pages.dev/906
  • ctgz1l75iy.pages.dev/862
  • ctgz1l75iy.pages.dev/666
  • ctgz1l75iy.pages.dev/827
  • ctgz1l75iy.pages.dev/347
  • ctgz1l75iy.pages.dev/244
  • ctgz1l75iy.pages.dev/789
  • ctgz1l75iy.pages.dev/696
  • ctgz1l75iy.pages.dev/686
  • ctgz1l75iy.pages.dev/880
  • ctgz1l75iy.pages.dev/274
  • ctgz1l75iy.pages.dev/689
  • ctgz1l75iy.pages.dev/448
  • jak wygląda pan bóg