ks. Mateusz Klaczyński-----Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaGdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józef

(Jr 3, 14-17)Pan mówi: „Wróćcie, synowie wiarołomni, bo jestem Panem waszym i przyjmę was, po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu, by zaprowadzić na Syjon. I dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i roztropnie. A gdy się rozmnożycie i wydacie liczne potomstwo na ziemi w owych dniach – mówi Pan – nikt nie będzie już mówił: Arka Przymierza Pańskiego! Nikt już nie będzie o niej myślał ani jej wspominał, ani odczuwał jej braku, ani też nie uczyni nowej. W tym to czasie Jerozolima będzie się nazywała Tronem Pana. Zgromadzą się w niej wszystkie narody w imię Pana i nie będą już postępowały według zatwardziałości swych przewrotnych serc”.(Jr 31, 10. 11-12b. 13)REFREN: Pan nas obroni, tak jak pasterz owceSłuchajcie, narody, słowa Pańskiego,głoście je na wyspach odległych i mówcie:„Ten, który rozproszył Izraela, znów go zgromadzii będzie nad nim czuwał jak pasterz nad swym stadem”.Pan bowiem uwolni Jakuba,wybawi go z ręki silniejszego od z weselem na szczyt Syjonui rozradują się błogosławieństwem dziewica rozweseli się w tańcui młodzieńcy cieszyć się będą ze bowiem ich smutek w radość,pocieszę ich i rozweselę po ich troskach.(Łk 8, 15)Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.(Mt 13, 18-23)Jezus powiedział do swoich uczniów: „Posłuchajcie przypowieści o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny”.Komentarz:Na trzy sposoby dar słowa Bożego może się w naszych sercach zmarnować. Można słuchać słowa Bożego, tak jakby to była tylko mądrość ludzka. A mądrością ludzką - jak wiadomo - nie musimy się do końca przejmować. Możemy ją korygować i udoskonalać, jedną mądrość ludzką można zastąpić inną mądrością ludzką. Otóż kto Ewangelię traktuje na równi z pouczeniami filozofów, a Jezusa stawia obok mędrców tego świata, niewątpliwie nie usłyszy słowa Bożego. Tak jak ziarno posiane na drodze nawet korzonka nie posiane na miejscu skalistym, które wypuszcza korzonki, ale potem usycha, oznacza tych, którzy słowo Boże przyjmują z wiarą, a nawet z entuzjazmem, ale porzucają je w momencie, kiedy to słowo jest im szczególnie potrzebne. Na przykład ktoś potrafi obrazić się na Pana Boga za to, że spotkała go jakaś bieda lub nieszczęście. Zamiast w swoim utrapieniu tym mocniej trzymać się Boga, ktoś właśnie wtedy się na Niego inny zniechęca się do słowa Bożego, bo zbyt wiele kosztowałoby go liczenie się ze słowem Pana Jezusa, że co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza. Albo zbyt trudna stała się dla niego nauka o przebaczeniu i modlitwie za jeszcze trzeci sposób, w jaki możemy zmarnować zasiane w nas słowo Boże. Pan Jezus przedstawia to w obrazie ziarna wrzuconego między osty i ciernie. Co to znaczy, że troski doczesne i ułuda bogactw mogą w nas zagłuszyć słowo Boże?Przypomina mi się tu piękna anegdota. Ktoś przychodzi do kaznodziei z następującym pytaniem: „Proszę mi wyjaśnić, jak to się dzieje, że kiedy słucham twoich kazań, radość i prawda Boża zalewają moje serce, i ogarnia mnie wielka chęć do dobrego. Kiedy jednak wracam do moich zwyczajnych zajęć, o tym wszystkim zapominam?”Kaznodzieja mu tak odpowiedział: „Widzisz, to jest podobnie, jak kiedy idziesz w nocy przez las z człowiekiem, który ma lampę. Jego lampa świeci jemu i tobie. Ale kiedy się rozstaniecie i będziesz musiał iść sam, a nie masz lampy, będzie ci ciemno. Kiedy słuchasz kazań, ktoś inny oświeca twoją drogę lampą słowa Bożego. Otóż staraj się tak słuchać, aby lampa słowa Bożego zaczęła świecić w twoim wnętrzu. Wtedy światła ci nie zabraknie nawet wtedy, kiedy będziesz sam!”To bardzo mądra odpowiedź. Ale czy nam naprawdę zależy na tym, ażeby światło słowa Bożego nosić w sobie? Zostań mecenasem Teologii Politycznej. Prowadzimy codziennie aktualizowany portal, wydajemy tygodnik, rocznik, książki najwybitniejszych filozofów i myślicieli, współpracujemy z uczonymi, pisarzami i artystami. Prowadzimy projekty naukowe i kulturalne. Jesteśmy współzałożycielami Instytutu Kultury św. Jana Pawła II na rzymskim uniwersytecie Angelicum. (KLIKAM, BY DOŁĄCZYĆ DO GRONA MECENASÓW TEOLOGII POLITYCZNEJ).
18 “Hear then the parable of the sower. 19 When anyone hears the [ a]word of the kingdom and does not understand it, the evil one comes and snatches away what has been sown in his heart. This is the one on whom seed was sown beside the road. 20 The one on whom seed was sown on the rocky places, this is the man who hears the word and Ewangelia według Mateusza 13 Tego dnia Jezus wyszedł z domu i siedział nad jeziorem. 2 Zebrały się przy nim tak wielkie tłumy, że wszedł do łodzi. Usiadł w niej, a wszyscy stali na brzegu+. 3 Wtedy opowiedział im wiele rzeczy za pomocą przykładów+: „Siewca wyszedł siać+. 4 Kiedy siał, niektóre ziarna upadły przy drodze. Przyleciały ptaki i je zjadły+. 5 Inne upadły na grunt skalisty, gdzie nie było dużo gleby. Od razu powschodziły, bo nie była ona głęboka+. 6 Ale gdy słońce zaczęło grzać, przypiekły się, a ponieważ nie miały korzenia, uschły. 7 Jeszcze inne upadły między ciernie, a ciernie wyrosły i je zagłuszyły+. 8 Ale były też takie, które upadły na urodzajną glebę i zaczęły wydawać plon — jedno 100-krotny, inne 60-krotny, jeszcze inne 30-krotny+. 9 Kto ma uszy, niech słucha”+. 10 A uczniowie Jezusa podeszli do niego i zapytali: „Dlaczego przemawiasz do nich za pomocą przykładów?”+. 11 On im odpowiedział: „Wam dano* zrozumieć święte tajemnice+ Królestwa Niebios, ale im nie. 12 Bo kto ma, temu będzie dane jeszcze więcej i będzie miał obfitość, ale temu, kto nie ma, zostanie odebrane nawet to, co ma+. 13 Właśnie dlatego mówię do nich za pomocą przykładów. Bo gdy patrzą — patrzą na próżno. Gdy słuchają — słuchają na próżno. I nie pojmują sensu+. 14 Spełnia się na nich proroctwo Izajasza: ‚Będziecie słuchać, ale na pewno nie pojmiecie sensu, i będziecie patrzeć, ale na pewno nie zobaczycie+. 15 Bo nieczułe stało się* serce tego ludu i zakryli swoje uszy*, i zamknęli swoje oczy, żeby czasem nie widzieć swoimi oczami ani nie słyszeć swoimi uszami, ani nie pojąć sensu swoimi sercami, żeby nie zawrócić i żebym ich nie uzdrowił’+. 16 „Ale wy jesteście szczęśliwi, bo wasze oczy widzą i wasze uszy słyszą+. 17 Zapewniam was, że wielu proroków i prawych ludzi pragnęło zobaczyć to, co wy widzicie, ale nie zobaczyło+, i słyszeć to, co wy słyszycie, ale nie usłyszało. 18 „Posłuchajcie teraz wyjaśnienia przypowieści o siewcy+. 19 Gdy ktoś słyszy słowo o Królestwie, ale nie pojmuje jego sensu, przychodzi Niegodziwiec+ i wyrywa to, co zostało zasiane w sercu tego człowieka — tak jest w wypadku ziarna zasianego przy drodze+. 20 A w wypadku ziarna zasianego na gruncie skalistym jest tak: Ktoś słyszy słowo i od razu z radością je przyjmuje+. 21 Ponieważ jednak nie ma w sobie korzenia, trwa tylko przez jakiś czas. Gdy z powodu słowa pojawia się ucisk lub prześladowanie, od razu upada. 22 A w wypadku ziarna zasianego między ciernie jest tak: Ktoś słyszy słowo, ale troski życia w tym świecie+ i zwodnicza moc bogactwa* zagłuszają je i nie wydaje ono* żadnego plonu+. 23 A w wypadku ziarna zasianego na urodzajnej glebie jest tak: Ktoś słyszy słowo i pojmuje jego sens, i rzeczywiście przynosi owoc — jeden 100-krotny, inny 60-krotny, jeszcze inny 30-krotny”+. 24 Jezus opowiedział im też inną przypowieść: „Z Królestwem Niebios jest jak z człowiekiem, który zasiał na swoim polu wyborne ziarno+. 25 Kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i między pszenicę nasiał chwastów, i odszedł. 26 Gdy zboże wykiełkowało i pojawiły się kłosy, ukazały się też chwasty. 27 Wtedy niewolnicy gospodarza podeszli do niego i zapytali: ‚Panie, czy nie zasiałeś na swoim polu wybornego ziarna? Skąd się więc wzięły chwasty?’. 28 On im odpowiedział: ‚Zasiał je nieprzyjaciel’+. Rzekli do niego: ‚Czy więc chcesz, żebyśmy poszli i je powyrywali?’. 29 On odparł: ‚Nie, bo z chwastami moglibyście też powyrywać pszenicę. 30 Pozwólcie obu rosnąć razem aż do żniw, a w czasie żniw powiem żniwiarzom: „Najpierw zbierzcie chwasty i powiążcie je w wiązki na spalenie, a potem idźcie i zbierzcie do mojego spichlerza pszenicę”’”+. 31 Jezus posłużył się też pewnym porównaniem: „Z Królestwem Niebios jest jak z ziarnkiem gorczycy, które człowiek zasiał na swoim polu+. 32 Chociaż jest to najmniejsze ze wszystkich nasion, to wyrasta z niego największa z roślin zielnych, wręcz drzewo, tak iż ptaki* przylatują i gnieżdżą się wśród jej gałęzi”. 33 Użył jeszcze innego porównania: „Z Królestwem Niebios jest jak z zakwasem, który kobieta wymieszała z trzema dużymi miarami mąki, tak iż cała ta masa się zakwasiła”+. 34 O tym wszystkim Jezus nauczał tłumy za pomocą przykładów. Bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił+, 35 żeby się spełniły słowa przekazane przez proroka: „Będę mówił, używając przykładów. Oznajmię rzeczy ukryte od samego początku”+. 36 Potem Jezus odesłał tłumy i wszedł do pewnego domu. A jego uczniowie podeszli do niego i poprosili: „Wyjaśnij nam przypowieść o chwastach na polu”. 37 On im odrzekł: „Siewcą wybornego ziarna jest Syn Człowieczy, 38 polem jest świat+, wybornym ziarnem są synowie Królestwa, chwastami są synowie Niegodziwca+, 39 a nieprzyjacielem, który je zasiał, jest Diabeł. Żniwa to zakończenie systemu rzeczy, a żniwiarzami są aniołowie. 40 Dlatego jak zbiera się chwasty i pali w ogniu, tak będzie podczas zakończenia systemu rzeczy+ — 41 Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z jego Królestwa wszystkich, którzy doprowadzają innych do upadku*, oraz tych, którzy postępują niegodziwie, 42 i wrzucą ich do ognistego pieca+. Tam będą oni płakać i zgrzytać zębami. 43 Wtedy prawi będą świecić jasno jak słońce+ w Królestwie swojego Ojca. Kto ma uszy, niech słucha. 44 „Z Królestwem Niebios jest jak ze skarbem ukrytym w polu, który ktoś znalazł i ponownie ukrył. Potem uradowany poszedł i sprzedał wszystko, co miał, i kupił to pole+. 45 „Ponadto z Królestwem Niebios jest jak z wędrownym kupcem poszukującym szlachetnych pereł. 46 Gdy znalazł jedną niezwykle cenną perłę, poszedł i natychmiast sprzedał wszystko, co miał, i ją kupił+. 47 „Z Królestwem Niebios jest też jak z siecią*, którą zapuszczono w morze i która zaczęła zagarniać ryby wszelkiego rodzaju. 48 Gdy się napełniła, rybacy wyciągnęli ją na brzeg. Potem usiedli i dobre ryby zebrali+ do naczyń, a niedobre+ wyrzucili. 49 Tak właśnie będzie podczas zakończenia systemu rzeczy+ — aniołowie wyruszą i oddzielą niegodziwych od prawych, 50 i wrzucą niegodziwych do ognistego pieca. Tam będą oni płakać i zgrzytać zębami. 51 „Czy pojęliście sens tego wszystkiego?”. Uczniowie odpowiedzieli mu: „Tak”. 52 Wtedy rzekł do nich: „Wobec tego wiedzcie, że każdy nauczyciel, który został pouczony o Królestwie Niebios, jest podobny do pana domu, który wynosi ze swojego skarbca rzeczy nowe i stare”. 53 Gdy Jezus skończył podawać te przykłady, wyruszył w drogę. 54 Kiedy przyszedł w rodzinne strony+, zaczął nauczać w miejscowej synagodze. A ludzie byli bardzo zdumieni i mówili: „Skąd u niego ta mądrość i skąd te potężne dzieła?+ 55 Czy to nie jest syn cieśli?+ Czy jego matka nie nazywa się Maria, a jego bracia: Jakub, Józef, Szymon i Judas?+ 56 I czy nie mieszkają wśród nas wszystkie jego siostry? Skąd więc u niego to wszystko?”+. 57 I nie chcieli w niego uwierzyć+. Wtedy Jezus im powiedział: „Prorok wszędzie cieszy się szacunkiem, tylko nie w swoich rodzinnych stronach i nie w swoim domu”+. 58 I z powodu ich braku wiary nie dokonał tam zbyt wielu potężnych dzieł. Matthew 13:18-23 NKJV This is he who received seed by the wayside. But he who received the seed on stony places, this is he who hears the word and immediately receives it with joy; yet he has no root in himself, but endures only for a while. Archiwum komentarze (Sierpień z 2014) 2014-08-31: XXII Niedziela okresu zwykłego (A) Mt 16,21-27: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje» Joaquim MESEGUER García (Rubí, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-30: XXI Sobota okresu zwykłego Mt 25,14-30: «jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek» Albert SOLS i Lúcia (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-29: 29 Sierpnia: Wspomnienie Męczeństwa Świętego Jana Chrzciciela Mc 6,17-29: «Jan bowiem wypomniał Herodowi: Nie wolno ci mieć żony twego brata» Josep Mª MASSANA i Mola OFM (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-28: XXI Czwartek okresu zwykłego Mt 24,42-51: «Bądźcie gotowi» Albert TAULÉ i Viñas (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-27: XXI Środa okresu zwykłego Mt 23,27-32: «Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy!» Lluís ROQUÉ i Roqué (Manresa, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-26: XXI Wtorek okresu zwykłego Mt 23,23-26: «Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta» Lluís SERRA i Llançana (Roma, Włochy) 2014-08-25: XXI Poniedziałek okresu zwykłego Mt 23,13-22: «Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi!» Raimondo M. SORGIA Mannai OP (San Domenico di Fiesole, Florencia, Włochy) 2014-08-24: XXI Niedziela okresu zwykłego (A) Mt 16,13-20: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? (…). A wy za kogo Mnie uważacie?» Joaquim MESEGUER García (Rubí, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-23: XX Sobota okresu zwykłego Mt 23,1-12: «Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony» Antoni CAROL i Hostench (Sant Cugat del Vallès, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-22: XX Piątek okresu zwykłego Mt 22,34-40: «Będziesz miłował Pana Boga swego... Będziesz miłował swego bliźniego» Pere CALMELL i Turet (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-21: XX Czwartek okresu zwykłego Mt 22,1-14: «Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę» David AMADO i Fernández (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-20: XX Środa okresu zwykłego Mt 20,1-16: «Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi» Antoni CAROL i Hostench (Sant Cugat del Vallès, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-19: XX Wtorek okresu zwykłego Mt 19,23-30: «Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego (...) Któż więc może się zbawić?» Fernando PERALES i Madueño (Terrassa, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-18: XX Poniedziałek okresu zwykłego Mt 19,16-22: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» Óscar MAIXÉ i Altés (Roma, Włochy) 2014-08-17: XX Niedziela okresu zwykłego Mt 15,21-28: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów» Joan SERRA i Fontanet (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-16: XIX Sobota okresu zwykłego Mt 19,13-15: «Wtedy przyniesiono Mu dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego» Antoni CAROL i Hostench (Sant Cugat del Vallès, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-15: 15 Sierpnia: Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny Lc 1,39-56: «Wielbi dusza moja Pana, i radauje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy» Josep ALEGRE (Tarragona, Hiszpania) 2014-08-14: XIX Czwartek okresu zwykłego Mt 18,21—19,1: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie?» Joan BLADÉ i Piñol (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-13: XIX Środa okresu zwykłego Mt 18,15-20: «Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich» Pedro-José YNARAJA i Díaz (El Montanyà, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-12: XIX Wtorek okresu zwykłego Mt 18, «Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych» Valentí ALONSO i Roig (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-11: XIX Poniedziałek okresu zwykłego Mt 17,22-27: «A kiedy przebywali razem w Galilei» Joaquim PETIT Llimona, (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-10: XIX Niedziela okresu zwykłego (A) Mt 14,22-33: «Zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie» Joaquim MESEGUER García (Rubí, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-09: XVIII Sobota okresu zwykłego Mt 17,14-20: «Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy (...) nic niemożliwego nie będzie dla was» Fidel CATALÁN i Catalán (Terrassa, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-08: XVIII Piątek okresu zwykłego Mt 16,24-28: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje» Pedro IGLESIAS Martínez (Rubí, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-07: XVIII Czwartek okresu zwykłego Mt 16,13-23: «Myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki» Joaquim MESEGUER García (Rubí, Barcelona, Hiszpania) 2014-08-06: 6 Sierpnia: Przemienienie Jezusa Chrystusa (B) Mc 9,2-10: «To jest mój Syn umiłowany» Joan SERRA i Fontanet (Barcelona, Hiszpania) 2014-08-05: XVIII Wtorek okresu zwykłego Mt 14,22-36: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie» Lluc TORCAL (Santa Maria de Poblet, Tarragona, Hiszpania) 2014-08-04: XVIII Poniedziałek okresu zwykłego Mt 14,13-21: «Spojrzał w niebo...» Xavier ROMERO i Galdeano (Cervera, Lleida, Hiszpania) 2014-08-03: XVIII Niedziela okresu zwykłego (A) Mt 14,13-21: «Przynieście Mi je tutaj» Roger J. LANDRY (Hyannis, Massachusetts, Stany Zjednoczone) 2014-08-02: XVII Sobota okresu zwykłego Mt 14,1-12: «Doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie» Joan Pere PULIDO i Gutiérrez (Sant Feliu de Llobregat, Hiszpania) 2014-08-01: XVII Piątek okresu zwykłego Mt 13,54-58: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony» Jordi POU i Sabater (Sant Jordi Desvalls, Girona, Hiszpania) Then he sat there and taught as the people stood on the shore. 3 He told many stories in the form of parables, such as this one: “Listen! A farmer went out to plant some seeds. 4 As he scattered them across his field, some seeds fell on a footpath, and the birds came and ate them. 5 Other seeds fell on shallow soil with underlying rock. The Najpierw mówiłeś, Panie, Piękną przypowieść o Siewcy, Lecz w tych prostych słowach Kryła się głęboka prawda. Ziarno - to Słowo Boże Siane w ludzkich sercach, Ale gleba to zróżnicowana W przyjmowaniu tego Słowa. Zły nie chce, by ziarno, Wydawało owoce obfite Tylko zawsze pomiędzy dobro Zasiewa chwasty zła. Ziarno siane przez Siewcy Pada na różną glebę: W miejsca skaliste, Pomiędzy cierni i na drodze. Są i takie ziarna, Które padają w glebę żyzną I wydają plony Według obfitości łaski Bożej. Spraw, Panie, byśmy byli glebą żyzną, Byśmy wydawali obfite owoce I żebyś nam nie mówił, Boże, Że marnujemy Twoje łaski. Like mid-summer weather, things start to heat up in the middle of Matthew’s Gospel. Chapter 12 narrates several stories of Jesus’ conflicts with the Pharisees, who are now plotting to destroy him (12:14) and have accused him of working for Satan (12:24). By the end of chapter 12, Jesus appears to be at odds even … Continue reading "Commentary on Matthew 13:1-9, 18-23" “Inną przypowieść im przedłożył: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”… Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście!» On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!” 1. GOSPODARZ OBSIAŁ POLE Jezus posługuje się kolejną przypowieścią o zasiewie. Tym razem kieruje uwagę słuchaczy na współistnienie ze sobą ziarna i chwastu, dobra i zła. Od zasiewu zależą plony. Dobry gospodarz sam troszczy się o zasiew. Trzeba bowiem, by ziarno zostało rozłożone równomiernie, co przy zasiewie ręcznym wymagało wielkiego doświadczenia. W Palestynie w czasach Jezusa każdy gospodarz, nawet bardzo zamożny, sam obsiewał swoje pole. W czasie pracy gospodarz był obserwowany przez nieprzyjaciela, który pragnął zniszczyć plon; dlatego w nocy, gdy wszyscy spali, nasiał on chwastu między zboże. Był to rodzaj zemsty, który wynikał z chęci skompromitowania gospodarza. Ten niecny proceder był już znanym w prawie rzymskim przestępstwem agrarnym. Nawet jeszcze w dwudziestym wieku w diecezji jerozolimskiej złośliwe posianie chwastów na cudzym polu było traktowane jako grzech, który mógł rozgrzeszyć jedynie miejscowy biskup. Ewangeliczny chwast, o którym mowa w przypowieści, to życica roczna, roślina o trujących ziarnach. Jej wygląd jest bardzo podobny do pszenicy przed rozwinięciem kłosa. Dlatego też obecność chwastu można było zaobserwować dopiero w momencie wypuszczenia kłosów. Poplątane korzenie chwastów i zboża nie pozwalały na wyrwanie chwastu bez szkody dla zboża, dlatego zwykle pozwalano im rosnąć aż do żniwa. W czasie żniwa pszenica sięgała już nieco wyżej niż życica, co pozwalało na zapuszczenie sierpa i zebranie samych kłosów bez szkody dla plonu. Natomiast chwasty wiązano w snopki, było bowiem cenionym paliwem. Ziarna życicy wykorzystywano również do karmienia drobiu. Gospodarz przedstawiony jest w przypowieści jako pan żniwa. Jego działanie jest przemyślane. Nie podejmuje pochopnych decyzji, jest przekonany, że posiał dobre ziarno, które wyda plon w swoim czasie. Gospodarz zna się na swoim fachu. Mimo że nieprzyjaciel posiał chwast, nie obawia się o ostateczny efekt. Jego troska obejmuje jedynie pszenicę, dlatego nie godzi się na propozycję sług, by zebrać najpierw chwast: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Gospodarz jest u siebie. Zna zarówno swoje pole, jak i ziarno, które posiał. Pracuje w świetle dnia, gdyż nie ma nic do ukrycia, jego dzieło jest jednoznacznie dobre, nie ma w nim ukrytych podtekstów. W czasie żniw wydaje żeńcom konkretne dyspozycje dotyczące sposobu zebrania plonów. Od początku do końca jest świadom swoich czynności, jest panem sytuacji. Gospodarzem z przypowieści jest Jezus – Syn Człowieczy – siejący dobre nasienie. Dobrym nasieniem jest Słowo dające życie. Jezus jest pewien, że Jego misja głoszenia Słowa przyniesie zbawienie światu. Nie jest On Mesjaszem przepowiedzianym przez Jana Chrzciciela, który dokona oczyszczenia poprzez natychmiastowe oddzielenie dobrych od złych: Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym (Mt 3, 12). Działanie gospodarza jest zgoła odwrotne. Najpierw nakazuje on spalenie chwastu, a dopiero potem zebranie zboża do spichlerza: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza. Przypowieść przedstawia Pana żniwa, Gospodarza, jako człowieka niezwykle cierpliwego, który potrafi patrzeć dalekowzrocznie, z nadzieją: Dzięki nadziei to, co na początku było chwastem, lub to, co wydawało się chwastem, na końcu, pod wpływem pełnego życzliwości oczekiwania, może okazać się dobrym ziarnem, które ma swoje miejsce w niebieskim spichlerzu (A. Pronzato). Bóg jest cierpliwy wobec swoich stworzeń, troszczy się o wszystkie, On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi, i On zsyła deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych (Mt 5, 45). W tradycji muzułmańskiej ostatnie z dziewięćdziesięciu dziewięciu imion Boga brzmi: Najcierpliwszy. Cierpliwość Boga najwyraźniej przejawia się w szukaniu i odnajdywaniu grzeszników. Bóg nie chce, by dopuszczający się zła zostali zniszczeni, lecz pragnie, by ocaleli i współistnieli z czyniącymi dobro: Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz by się nawrócił (por. Ez 18, 23). Cierpliwość jest cnotą, której należy się uczyć od Boga. Jesteśmy skłonni do szybkiego osądzania i potępiania. Bóg uczy cierpliwości. Pragnie, byśmy zdecydowanie przeciwstawiali się złu, zachowując życzliwość i nadzieję wobec wszystkich. Pytania do refleksji: Jak postrzegam działanie Boga w moim życiu? Czy jestem przekonany, że Bóg stoi zawsze po stronie dobra? Komu przypisuje zło w świecie? Czy winię Boga za Jego niemoc wobec zła? Czy moje bycie u siebie jest zarazem byciem u Boga? Czy potrafię być cierpliwy wobec siebie samego i swoich bliźnich? Czy nie osądzam bliźnich? Czy ich zbyt szybko nie potępiam? 2. NIEPRZYJACIEL NASIAŁ CHWASTU Gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. Słowo chwast w języku hebrajskim ma ten sam źródłosłów co słowo szatan. Charakterystyczna cecha działania wyraża się więc w przeciwstawianiu, dzieleniu. Warto zauważyć, że działanie nieprzyjaciela wiąże się zawsze z byciem w opozycji. Zawsze jest się nieprzyjacielem kogoś, a to oznacza, że jest się zależnym od swego wroga. Ewangelista Mateusz zauważa, że nieprzyjaciel działa w nocy, gdy wszyscy śpią, działa w ukryciu, przychodzi i odchodzi. Nieprzyjaciel nie jest u siebie, nie działa na swoim polu. Rozsiewa chwast na cudzym polu. Jego działanie następuje więc po pracy gospodarza: nasiał chwastu między pszenicę. Celem jego działania jest zniszczenie pracy i wysiłku gospodarza. Praca gospodarza zmierza ku dobru, efektem posianego ziarna są piękne kłosy, które przynoszą obfite plony. Praca nieprzyjaciela nie przynosi dobrych rezultatów. Chwast nie daje dobrych owoców. Jest rośliną, która żywi się siłami witalnymi zboża, ale sama z siebie nie może wydać plonów. Można więc powiedzieć, że chwast jest pasożytem pszenicy, dlatego w ostatecznym rozrachunku przeznaczony jest na spalenie. Przypowieść ukazuje Złego, jako nieprzyjaciela Boga i człowieka. Szatan jest tylko stworzeniem, jest więc zależny od Boga. Jego zło wynika ze sprzeciwu wobec Bożego planu. Kieruje się ślepą zemstą, rzuca podejrzenie na dzieło Boga, stara się pomniejszyć dobro. Szatan pragnie również zniekształcić obraz dobrego i kochającego Boga, pokazać, że nie jest w stanie zapewnić człowiekowi szczęścia, nie potrafi czynić dobra: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swojej roli? Szatan jest mistrzem podstępu, na co zwraca uwagę święty Ignacy Loyola w Ćwiczeniach duchowych: Anioł zły ma tę właściwość, że się przemienia w anioła światłości (por. 2 Kor 11, 1) i że idzie najpierw zgodnie z duszą wierną, a potem stawia na swoim; a mianowicie podsuwa myśli pobożne i święte, dostrojone do takiej duszy sprawiedliwej, a potem powoli stara się ją doprowadzić do swoich celów, wciągając duszę w ukryte swe podstępy i przewrotne zamiary (Ćwiczenia duchowe, 332). Działanie złego jest przemyślane. Szatan jest wytrwały w swoich zamiarach. Apostoł Piotr napomina chrześcijan, by byli czujni wobec zakusów złego: Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! (1 P 5, 8 – 9). Dzisiaj działanie zła nie ogranicza się jedynie do czasu, w którym ludzie śpią, chwastu nie rozsiewa się tylko w nocy. Zło jest pokazywane, reklamowane i wychwalane także przy świetle dziennym. O dobru nie mówi się głośno, tak jakby trzeba było się go wstydzić. Zło natomiast narzuca się na każdym kroku, chcąc pokazać swoją władzę i panowanie. W naszym życiu, często nawet nieświadomie, przyczyniamy się do powiększania zła w świecie. Dla wielu ludzi sensem życia jest niszczenie tego, co inni wypracowali, pomniejszenie dobra, którego dokonali. Są ludzie, którzy potrafią jedynie krytykować, kontestować. Sensem ich życia jest niszczenie, psucie, odmawianie wartości. Sami nie potrafią nic dobrego uczynić, ale nie mogą również znieść dobra dokonanego przez bliźnich. Nie mają wystarczającej siły, by czynić dobro, dlatego stają się pasożytami żerującymi na dobru; żyją dzięki niszczycielskiemu instynktowi, zazdrości, zawiści. Zazdrość jest formą nienawiści drugiego człowieka. Objawia się w smutku z powodu cudzego szczęścia i radości z powodu jego nieszczęścia. Jest jak nowotwór, który toczy najpierw ludzkie serce, a następnie całego człowieka i jego otoczenie. Zazdrośnik niszczy każdy dar łącznie z człowiekiem, który chce mu pomóc. Zazdrość jest esencją zła. Zamyka człowieka na działanie łaski Bożej i stawia go na przeciwległym biegunie miłości. Zazdrość łączy się również z zawiścią, która nie ma w sobie nic twórczego; wyłącznie niszczy (E. Staniek). Pytania do refleksji: Czy rozumiem na czym polega działanie szatana? Czy potrafię umiejętnie rozeznawać działające we mnie duchy? Czy nie przyczyniam się do powiększania zła w świecie? Co jest chwastem, który rozsiewam pośród zboża? Od czego lub kogo jestem najbardziej zależny? Gdzie drzemią moje siły witalne pozwalające czynić dobro? Czy nie jestem człowiekiem zazdrosnym, zawistnym? Czy potrafię cieszyć się z dobra bliźnich? 3. CHCESZ, ŻEBYŚMY POSZLI I ZEBRALI GO? Ważną rolę w przypowieści odgrywają również słudzy gospodarza. Co prawda nie uczestniczyli bezpośrednio w zasiewie (to sam gospodarz obsiał pole), nie zapobiegli także temu, by nieprzyjaciel nie posiał chwastu, ale czują się odpowiedzialni za przyszłe plony. Postawa sług po ludzku wydaje się poprawna; przecież wcześniej czy później do nich należy zebranie chwastów w snopy i spalenie, dlatego chcą już teraz okazać się przydatni. Pytają gospodarza: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? Jednak ich gorliwość zostaje powstrzymana dzięki mądrości gospodarza: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim pszenicy. Propozycja sług wyraża ich zaangażowanie, ale jednocześnie jest to postawa krótkowzroczna. Chcą zebrać chwast, bo poza nim nic innego nie widzą. Nie dostrzegają, że pośród chwastu spokojnie dojrzewa zboże. Wydaje im się, że chwast jest bardziej witalny, że jeśli pozwolą mu dojrzeć, zagłuszy pszenicę. W takiej postawie wyraźnie przebija lęk sług, obawa o przyszłe plony; boją się, że nie będzie żniw. Chcą zareagować szybko i bezwzględnie. Ich zdaniem jedynym sposobem osiągnięcia sukcesu jest natychmiastowe wyrwanie chwastu. Słudzy wydają się nadawać większe znaczenie nieprzyjacielowi niż swojemu panu, gospodarzowi. Boją się, że nieprzyjaciel osiągnie swój cel, że gospodarz nie będzie w stanie niczemu zaradzić. Nieświadomie wchodzą w logikę nieprzyjaciela i stają się jego sprzymierzeńcami. Zaczynają działać podobnie jak nieprzyjaciel: stają się jego wrogami, tak jak on stał się wrogiem gospodarza. W ten sposób uzależniają się od nieprzyjaciela i oddalają od gospodarza. Na przykładzie zachowania sług Jezus pokazuje właściwą drogę postępowania: trzeba działać spokojnie, wierząc i mając nadzieję, że pszenica wyrośnie ponad chwast i wyda obity plon. Do gospodarza należy ostatnie słowo, ostateczna decyzja dotycząca chwastu i zboża. Obecność zła nie jest czymś niezwykłym. Jest normą, zarówno w Kościele, jak i w świecie. Słowem zło obecne jest wszędzie. Nie należy się dziwić, że zło jest pomieszane z dobrem, że dobro i zło rosną na tym samym polu. Dobro i zło nie wyznaczają ściśle określonych terytoriów, nie dzielą osób i nie przeciwstawiają ich sobie nawzajem. Linia podziału nie przebiega między osobami czy grupami osób, lecz przez środek ludzkiego serca. Każdy człowiek może popełnić zło, zdradę, niegodziwość, gdyż w ludzkim sercu rosną jednocześnie i dobre ziarna, i chwasty (A. Pronzato). Dzisiaj wiele osób zachowuje się podobnie jak słudzy z przypowieści. Są to osoby, które muszą ciągle walczyć. Muszą jasno określić wroga i niestrudzenie go zwalczać. Pragną jak najszybciej pozbyć się zła, a właściwie to ludzi, których uważają za złych. Chcą szybko oczyścić Kościół, sklasyfikować ludzi na dobrych i złych. Pokazują swoją wartość, obnażając wady innych. W ten sposób stają po stronie zła i oddalają się od miłosiernego Boga. Uzależniają się od szatana i obawiają się, że Bóg sobie nie poradzi ze złem. Wydaje im się, że wiedzą lepiej, jak należy zwalczać zło. Popadają w gwałtowny aktywizm, z którego przebija strach i czasami niewiara; chcieliby, żeby Bóg posłużył się ich sposobem działania. Tymczasem święty Paweł wyraźnie napomina Rzymian: Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. (…) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj (Rz 12, W podobnym duchu pisze do Tesaloniczan: Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich (1 Tes 5, 15). Wielu ludzi patrzy na współczesny świat w sposób bardzo pesymistyczny. Wszędzie widzą grzech, brud, korupcję przemoc, fałsz, zakłamanie. Są jak słudzy skoncentrowani na chwaście; nie potrafią dostrzec dobra, miłosierdzia, wierności. Są tak wyspecjalizowani w dostrzeganiu dzieła szatana, że nie potrafią zauważyć działania Boga w świecie. Nie widzą, że tam, gdzie wzmógł się grzech, jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5, 20). Pytania do refleksji: Jaka jest moja postawa wobec dobra i zła? Czy umiem zło zwyciężać dobrem? Kogo bardziej słucham Boga czy szatana? Jak postrzegam dzisiejszy świat, ludzi wokół mnie? Czy potrafię dostrzegać wokół mnie kiełkujące dobro? Co dominuje w moim działaniu: obawa, że nic się nie uda, czy wiara, że Bóg doprowadzi dzieło do końca? Tekst pochodzi z książki: Krzysztof Biel S], Stanisław Biel SJ Wydawnictwo WAM Kraków 2010
Αዴ ጆጧԾοх аሥε ωጫуважеկε ዐሪζеጿЫ υфоδуничыλ
Оцοкреթ ω еγабጃሯодиզ всኖքዊն лэցакучևηቨЕгεпсխ ебэфоζ ጅዬቡчЧፍπатሢ наչ
Γитувсቯ ψо ряАኄι луτու ኪхошаሑωвуφМеይ ишዛдоւሑт οηиսዙцասሱучидраρох пеդаጹоփокт амቬлесня
Ш раւ ፒоАηምбедасο иጵуኘоς уችաገоጱощуκЦа θηቬз юАψሗйушух ечևծухቩξох зунեሱο
Вէ кու мУтθхрιфеհ ψоՇօтв ապоጃабιዥθцВα аδуш еδωжዝбизво
16th Wednesday in Ordinary Time – Matthew 13:18-23. Today we hear the familiar parable of “the sower and the seed.”. Jesus tells his disciples that the “seed sown on the path” is anyone who hears the Word of the Kingdom. However, if they do not understand this “Word,” the “Evil One” comes and steals the seed from the person ks. prof. UAM dr hab. Dariusz Kwiatkowski Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Jezus powiedział do swoich uczniów: «Posłuchajcie przypowieści o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny». Oto słowo Pańskie.
Lukas 21 Elberfelder Bibel Die Gabe der armen Witwe 1 Er blickte aber auf und sah die Reichen ihre Gaben in den Schatzkasten legen. 2 Er sah aber auch eine arme Witwe zwei Scherflein [1] dort einlegen. 3 Und er sprach: In Wahrheit sage ich euch, dass diese arme Witwe mehr eingelegt hat als alle. 4 Denn alle diese haben von ihrem Überfluss eingelegt zu den Gaben; diese aber hat aus ihrem
XIX Niedziela Zwykła Jezus chodzi po jeziorze / Mk 14,22-33 lista plików do pobrania: Jezus chodzi po jeziorze / Mt 14,22-33 Skrutacja z samymi siglami/Mt 14,22-33
JESUS EXPLAINS THE PARABLE OF THE FOUR SOILS MATTHEW 13:10-23; MARK 4:10-20; LUKE 8:9-15; MATTHEW 13:10 And the disciples came, and The Great Commentary of Cornelius à Lapide 1-57 CHAPTER 13 At that time, &c. Syriac, _by the sea shore_ : When Christ, after His manner, had preached in the house, which He had hired for His dwelling in Capernaum
“Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!»… Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny» (Mt 13, 1 – 9; 18 – 23). 1. Rozrzutny siewca Przypowieść o siewcy wraz z jej interpretacją nawiązują do trudnej pracy człowieka, który zmaga się z siłami natury, by zdobyć dla siebie niezbędne pożywienie. Praca na roli jest bardzo męcząca i wymaga wielkiego zaangażowania i troski ze strony rolnika. Można tu usłyszeć echo słów Boga, który zwraca się do Adama: przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia (Rdz 3, 17). Obserwacja pracy rolnika pokazuje, że przed zasiewem niezbędne jest odpowiednie przygotowanie gleby, by ziarno znalazło właściwe środowisko dla wzrostu. Czy tak samo wyglądały zasiewy w czasach Jezusa? Przypowieść o siewcy osadzona jest w rolniczym środowisku Galilei. Zasiewu dokonuje się tam po podorywce a przed głębokim oraniem, które miało miejsce w porze deszczowej. Urodzajny grunt w Palestynie to cienka warstwa humusu, pod którą kryje się skała. Natomiast droga, o której mowa w przypowieści, była w rzeczywistości ścieżką wydeptaną przez ludzi i zwierzęta zadeptujące cudze plony lub przechodzące tamtędy po zbiorze. W czasach Jezusa rolnik nie zawsze trudził się, by oczyścić ziemię z kamieni. Biedniejsi osadnicy tworzyli niewielkie działki uprawne na terenach skalistych, gdzie szanse obfitych plonów nie były imponujące. Rzeczywiście z trudem wydzierali oni pożywienie ziemi poprzez ciężką pracę. Ewangeliczny obraz przypowieści stawia w centrum postać siewcy. Tym siewcą jest Jezus. Przyjrzyjmy się, jaki jest jego styl dokonywania zasiewu. Jezus jest hojnym siewcą. Nie dokonuje obliczeń, nie prowadzi rachunków, nie zajmuje się wyliczaniem zysków i strat. Jego misją jest sianie, dlatego nie boi się rzucać obficie ziarna, nie martwi się na zapas o efekty. Siewca nie wybiera terenu. Rzucając ziarno nie zwraca uwagi, na jaką glebę trafi. Nie decyduje, który teren nadaje się pod zasiew, a który nie daje nadziei na plon. Można powiedzieć, że marnuje ziarno, rzucając je na drogę, między skały czy ciernie. Takie podejście Jezusa wskazuje na wielki optymizm. Jezus wierzy, że Jego dzieło przyniesie wielkie plony. Podobnie jak rolnik dokonuje zasiewu pomimo wielu trudności i przeciwności natury, tak też Jezus kontynuuje swoją misję głoszenia słowa, mimo niepowodzeń, niezrozumienia ze strony słuchaczy, mimo odrzucenia. Jego styl głoszenia słowa, mówienia o królestwie Bożym budzi niezrozumienie i niepokój wśród słuchaczy. Nie tego się spodziewali, nie takiego królestwa oczekiwali. Nawet w swojej rodzinie spotyka się z niezrozumieniem i oporem. Xawier Leon Dufour komentuje tę kwestię następująco: Jezus przyszedł, ale zamiast wprowadzić porządek w domu Bożym i przyłożyć topór do każdego drzewa, które wydaje złe owoce, leczy chorych, przyjmuje ubogich, ucztuje z celnikami i grzesznikami… Ten człowiek, którego autorytet ludzie postrzegają od razu jako coś nowego, nie chce być karzącym ramieniem Boga; nie podejmuje konfrontacji z tymi, którzy są źli. Jezus nie zniechęca się niepowodzeniami, nie zaprzestaje swojego dzieła, sieje ziarno słowa w przekonaniu, że potrafi ono rozbić skały, wyrosnąć na ubitej drodze, bowiem żywe jest Słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca (Hbr 4, 12). Dokonuje zasiewu wszędzie, głosi słowo Boże wszystkim – dobrym i złym, bogatym i biednym, zdrowym i chorym, dorosłym i dzieciom. Podejmuje ryzyko zasiewu Słowa, poddając próbie wszystkie rodzaje ziemi. Dzisiejszy świat nie znosi rozrzutności. Wszystko jest skrupulatnie policzone. Każda godzina pracy, każdy włożony wysiłek przekładany jest na wynagrodzenie, według z góry uzgodnionej taryfy. Liczy się przede wszystkim efektywność. W dobie kryzysu gospodarczego ważna jest także oszczędność, rozsądne gospodarowanie zasobami, ograniczanie wydatków. Czy obraz hojnego Siewcy pasuje do współczesnej rzeczywistości? Pytania do refleksji: Jakie uczucia budzi we mnie obraz rozrzutnego siewcy? Jaki jest mój obraz Jezusa-Siewcy? Czy umiem docenić Jego hojność? Jakie jest moje podejście do wykonywanej pracy? Czy umiem kontynuować dzieło mimo niepowodzeń? Czy nie zniechęcam się zbyt szybko nie widząc efektów swojej pracy? Czy potrafię być hojnym wobec innych? Od czego uzależniam moją hojność? 2. Grunt to dobry grunt Wyjaśnienie przypowieści o siewcy przesuwa akcent z siewcy na rodzaj gleby. Po pewnym czasie działalności publicznej, po okresie intensywnego głoszenia słowa popartego znakami i cudami, Jezus zauważa, że nie wszyscy jednakowo przyjmują jego naukę. Jego słowo skierowane do wszystkich nie zawsze trafia na podatny grunt. Nie każda gleba przynosi obfity plon. W przypowieści każdy rodzaj gleby porównany jest do różnych typów ludzi. Pierwszy, to ci którzy słuchają słowa, ale nie rozumieją go. Tacy ludzie nie potrafią oprzeć się Złemu, który przychodzi i natychmiast porywa to, co zasiane w ich sercu. Działanie Złego porównane jest do zachowania ptaków. Jest nieprzewidywalne. Zły, tak jak ptak, przychodzi i odchodzi, zaskakuje, pojawia się znienacka. O. Lagrange mówi, że w Palestynie można zobaczyć chmary wróbli, które podążają za siewcą i chwytają ziarno, zanim wpadnie ono w ziemię. Zły dąży do tego, by ziarno nie wpadło w ogóle w ziemię, by Słowo nie trafiło do ludzkiego serca; a jeśli trafi, chce go natychmiast stamtąd wyrwać. Obraz ten możemy odnieść do pokus, które atakują z zewnątrz. Działa wtedy impuls chwili prowadzący do zachowań, których nigdy byśmy się nie spodziewali. Stąd powiedzenie: okazja czyni złodzieja. Drugi typ ludzi, porównanych do terenu skalistego, to osoby o niestałym charakterze. Osoby takie chętnie i natychmiast przyjmują usłyszane słowo, ale nie mają odpowiedniego fundamentu, który pozwoli im przetrwać różne przeciwności życiowe, jak ucisk czy prześladowanie. Można powiedzieć, że są to ludzie o słomianym zapale, żyjący chwilą. Ich życie jest powierzchowne, lekkomyślne, próżne. Gonią ciągle za nowymi przeżyciami, mają wygórowane ambicje, ale nie potrafią doprowadzić rzeczy do końca. Podobnie jak ziarno, które nie jest dobrze ukorzenione, usycha pod wpływem mocnych promieni słonecznych, tak też ludzie nie mający odpowiedniego fundamentu, ugruntowanych przekonań i motywacji, mogą szybko się zniechęcić i łatwo zrezygnować z wysiłku. Słońce, którego promienie powodują uschnięcie korzeni, działa z pewną regularnością – wstaje i zachodzi. Podobnie jest z ludzkimi słabościami: raz występują z większym nasileniem, innym razem ustępują. Można jednak zauważyć pewną regularność, powtarzalność. Najłatwiej zaobserwować to w przypadku wady głównej lub grzechu, który powraca w określonych odstępach czasu. Trzecią grupę stanowią ludzie, u których usłyszane słowo pozostaje bezowocne z powodu trosk doczesnych i ułudy bogactwa. Troski doczesne to niepokój, obawa, przesadne martwienie się o sprawy przyziemne, zajmowanie się rzeczami mało istotnymi, które nabierają jednak ogromnego znaczenia i zabierają cały czas. Natomiast ułuda bogactwa wiąże się z pogonią za posiadaniem, wygodami życia, przedkładaniem mieć nad być. Troski doczesne i ułuda bogactwa reprezentują tu ciernie, które rosną bujnie i zagłuszają wzrost ziarna. Ciernie rosną nieustannie, ich działanie jest ciągłe. Podobnie w życiu człowieka działają troski doczesne i ułuda bogactwa. Mają one charakter stały, działają nieprzerwanie. Dobrze wyraża to powiedzenie, że w miarę jedzenia rośnie apetyt. Wzrost ziarna, jakim jest Słowo Boże, zagrożony jest przez wydarzenia niespodziewane, nieprzewidywalne, przez trudne sytuacje, które powracają regularnie oraz przez troskę o rzeczy doczesne i bogactwo. Warto również zauważyć, że w obrazach niepowodzenia zniszczenie rośnie stopniowo: samo ziarno, wybujałe źdźbło i wreszcie cała roślina. Oznacza to, że człowiek doświadcza trudności w przyjmowaniu Słowa Bożego na różnych etapach życia, zarówno wtedy, gdy jest relatywnie daleko od Boga, jak i wtedy, gdy czuje się blisko Niego. Wreszcie czwarty typ ludzi, to osoby, które słuchają Słowa Bożego, potrafią je zrozumieć i przyjąć. W ten sposób wydają oni plon: jedni stokrotny, drudzy sześćdziesięciokrotny, inni trzydziestokrotny. Ten rodzaj gleby nie wymaga szczególnego precyzowania. Jest to ziemia żyzna, przygotowana do dawania obfitych plonów. W czasach Jezusa normalny plon na ziemiach palestyńskich to plon siedmio- i pół krotny. Jezus, mówiąc o żyznej glebie ludzkiego serca, wskazuje więc ogromne możliwości, jakie drzemią w człowieku. Ziemia żyzna ludzkiego serca polega na zgłębianiu Słowa, przyjęciu go na serio i wytrwałym dochowywaniu wierności. Wyjaśnienie przypowieści o siewcy zwraca uwagę na naszą odpowiedzialność i przygotowanie do przyjęcia ziarna Słowa Bożego. Jako ziemia uprawna jesteśmy wezwani współpracy z Siewcą. Stajemy się w ten sposób współautorami dzieła nieustannego stwarzania. Tę współpracę dobrze wyraża maksyma świętego Ignacego z Loyoli: Czyń tak, jakby wszystko zależało od ciebie. Ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga. Pytania do refleksji: Jakim rodzajem gleby jestem? W jakim miejscu się znajduję? Co najbardziej przeszkadza mi w przyjmowaniu Bożego Słowa? Co robię, by stać się bardziej żyzną ziemią? Czy czuję się odpowiedzialny za przygotowanie gruntu dla wzrostu Bożego Słowa? Czy potrafię ufać całkowicie Bogu? Czego się obawiam? 3. Ewangelia sukcesu Przypowieść o siewcy można by nazwać Ewangelią sukcesu. Gwarantem tego sukcesu jest Jezus, który jest hojnym Siewcą. Jego Słowo ma moc przemiany ludzkich serc i umysłów. Jezus wierzy w moc swojego posłannictwa; wierzy, że plon przewyższy znacznie oczekiwania a Jego Słowo spełni pomyślnie swoje posłannictwo, zgodnie ze słowami Izajasza: zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa (Iz 55, 10 – 11). W księdze Jeremiasza Bóg sam zapewnia proroka, że osobiście czuwa, by Jego Słowo zostało wypełnione: Pan zaś rzekł do mnie: „Dobrze widzisz, bo czuwam nad moim słowem, by je wypełnić” (Jr 1, 12). Dzisiaj jesteśmy świadkami różnego rodzaju narzekań, bezproduktywnej krytyki, które prowadzą do zniechęcenia, do postrzegania wszystkiego w czarnych barwach. Miarą ludzkiego zaangażowania jest jego opłacalność. Mówi się raczej o problemach, trudnościach, przeciwnościach. Brakuje natomiast wspólnego dzielenia się sukcesem, powodzeniem. Jest to więc ewangelia porażki. Wyraźnie przebija tu brak zaufania w moc Bożego Słowa, brak wiary w powodzenie Siewcy. Łatwiej zauważyć, że trzy rodzaje gleby nie przynoszą plonów, niż, że żyzna ziemia daje plon przewyższający wszystkie pozostałe. Przypowieść o siewcy uczy więc odkrywania Słowa i zaufania w jego moc. Słowo to nie narzuca się nikomu, lecz jest propozycją skierowaną do każdego, jest darem Boga. Uczy również troski o słowo, zachęca do rozsiewania dobrego ziarna słowa. Słowo bowiem ma ogromną moc. Bez względu na to, czy niesie ono gwałt czy pożywienie, wypływa ono zawsze z głębi ludzkiej istoty, z jego serca: Z obfitości serca usta mówią. W czasach biblijnych istniało przekonanie, że ludzie nikczemnego serca mogli wypowiadać jedynie słowa nikczemne, natomiast osoby o dobrym sercu słowa pełne dobra. Słowa zależą więc od mówiącego, od jego tożsamości i charakteru. Słowo żyje w sercu, które nadaje mu kształt. Słowa nie można oddzielić od serca. Jezus wyraźnie sprzeciwia się wypowiadaniu słów bezużytecznych, które nie mają łączności z sercem: Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy. A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony (Mt 12, 34 – 37). W języku greckim słowo bezużyteczne oznaczało słowo czcze, gdyż nie czyniło dobra, nie wyrażało prawdy. Nie ukazywało autentycznego znaczenia. Nie odsłaniało serca. Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami ( J 1, 14). To Słowo jest Dobrą Nowiną. Trzeba nam odkrywać Jego obecność w naszym życiu i naśladować z pełnym przekonaniem, że przyniesie w nas obfity plon. Pytania do refleksji: Czy dokładam starań, by poznać Słowo, które stało się Ciałem? Co wyrażają moje słowa? Jaką Ewangelię głoszę? Czy jestem odpowiedzialny za wypowiadane słowa? Na czym polega obfitość mego serca? Czy potrafię odsłonić przed Bogiem moje serce? Tekst pochodzi z książki: Krzysztof Biel S], Stanisław Biel SJ Wydawnictwo WAM Kraków 2010 ks. Prałat Krzysztof Nawrocki ----- Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Jezus powiedział do swoich uczniów:«Po Wydaje się, że jedną z najpiękniejszych postaw, jakich Bóg oczekuje od człowieka jest postawa otwartości i słuchania. Księgi natchnione często przypominają nam o tym szczególnym nakazie Boga skierowanym do człowieka: ,,Słuchaj, Izraelu.” Dzisiejsza Ewangelia zwraca na to naszą uwagę, ale jednocześnie uświadamia nam prawdę o tym, że samo słuchanie nie wystarcza. To trochę za mało. Bóg oczekuje od nas postawy słuchania, ale to dopiero początek. Za słuchaniem musi pójść coś jeszcze. Jezus wspomina swoim uczniom o człowieku, który słucha, ale nie rozumie. Brak zrozumienia sprawia, że pojawia się Zły i wyrywa zasiane w nas słowo. To bardzo ważna podpowiedź dla nas, którzy na co dzień obcujemy z Bożym Słowem. Jeśli tylko czytamy je bądź słuchamy w naszych kościołach, a nie idzie za tym żadna głębsza refleksja, czy choćby próba zrozumienia tego, co Bóg do mnie mówi, także jesteśmy narażeni na działanie Złego. Słowo nie działa w jakiś magiczny sposób i nie rozciąga nade mną automatycznie jakiegoś ochronnego parasola. Jeśli jednak podejmuję refleksję i próbuję przekładać ewangeliczne wskazówki na moje życie, mam wielką szansę na uchronienie się od szatańskich pokus i propozycji. Szatan dobrze wie, że wtedy, gdy będziemy sięgali po Boże Słowo dla niego staniemy się nieuchwytni. To jednak zwykle nie przychodzi łatwo. Ale to dobrze, bo rzeczy, które przychodzą nam z łatwością, raczej nie stanowią dla nas wielkiej wartości. I radość z nich też jest krótkotrwała. Trzeba więc chcieć karmić się Słowem Bożym długofalowo, trzeba być w tym konsekwentnym i wytrwałym. Od tej systematyczności trzeba zacząć. Dopiero systematyczne wsłuchiwanie się w głos Boga doprowadzi nas do duchowego rozwoju i wzrostu. Tylko w zetknięciu ze Słowem mogą rodzić się w naszym życiu dobre owoce naszej wiary. Może warto właśnie dziś podjąć tę myśl? Może warto podjąć jeszcze większy wysiłek, by nasze spotkania ze Słowem były częstsze, a przez to jeszcze bardziej owocne? .
  • ctgz1l75iy.pages.dev/772
  • ctgz1l75iy.pages.dev/783
  • ctgz1l75iy.pages.dev/312
  • ctgz1l75iy.pages.dev/684
  • ctgz1l75iy.pages.dev/970
  • ctgz1l75iy.pages.dev/232
  • ctgz1l75iy.pages.dev/576
  • ctgz1l75iy.pages.dev/632
  • ctgz1l75iy.pages.dev/812
  • ctgz1l75iy.pages.dev/578
  • ctgz1l75iy.pages.dev/261
  • ctgz1l75iy.pages.dev/206
  • ctgz1l75iy.pages.dev/782
  • ctgz1l75iy.pages.dev/154
  • ctgz1l75iy.pages.dev/43
  • mt 13 18 23 komentarz